Po największym w tym roku, 3-proc. spadkach w poniedziałek, we wtorek główne amerykańskie indeksy odrobiły część strat. Obawy o eskalację wojny handlowej na linii USA-Chiny chwilowo przygasły, ale wciąż to najważniejszy czynnik ryzyka dla rynku akcji
Indeks S&P 500 wzrósł o 1,30 proc., Dow Jones Industrial zwyżkował o 1,21 proc., a Nasdaq zyskał 1,39 proc.
Spółki, które w poniedziałek poniosły istotne straty w związku z obawami, że ich zyski spadną w wyniki eskalacji wojny handlowej USA-Chiny, we wtorek odrabiały straty. M.in kurs Apple poszedł w górę o 1,9 proc., a akcje Nike podrożały 2,95 proc.
Notowania Mastercard wzrosły o 3,1 proc. - firma podała, że zamierza zakupić większość oddziału świadczącego usługi korporacyjne w skandynawskiej grupie płatniczej Nets za około 3,19 miliarda dolarów.
Dow Jones Industrial stracił w poniedziałek 2,9 proc., S&P 500 zniżkował o 2,98 proc., a Nasdaq poszedł w dół o 3,47 proc. Dla wszystkich trzech indeksów były to największe w ujęciu procentowym spadki w tym roku.
- W tym momencie uważamy, że błędem byłoby odrzucenie możliwości wystąpienia wyprzedaży na rynku akcji podobnej do tej, która doprowadziła do upadku Lehman Brothers - powiedział strateg w Nomura Masanari Takada.
Takada dodał, że kolejny okres zmienności na giełdach może wystąpić pod koniec sierpnia lub na początku września, dlatego sugeruje, że w krótkim terminie warto wykorzystać ewentualne odbicie na rynku akcji w celu sprzedaży aktywów.
- Stabilizacja w wojnie handlowej USA -Chiny jest kluczowa z punktu widzenia szerszej stabilizacji rynków. Jeśli w dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z eskalacją konfliktu, to będziemy mieli do czynienia ze spadkami, bez względu na to, co zrobi Rezerwa Federalna. Bo kolejna obniżka stóp, czy to o 25 pb czy 50 pb, nie zrekompensuje przedłużającej się wojny handlowej - ocenił Tom Essaye z firmy The Sevens Report.
Doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow powiedział we wtorek w wywiadzie dla telewizji CNBC, że "chińska gospodarka jest w rozsypce".
- Myślę, że Chiny ponoszą znaczne straty w wojnie handlowej, znacznie większe niż my - powiedział Kudlow. Dodał, że "USA nadal chcą negocjować".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.