Rośnie popularność węgla kwalifikowanego produkowanego przez kopalnię Wujek. Trafia on na rynek krajowy, ale coraz częściej dopytują się o niego odbiorcy z Niemiec i Hiszpanii. Tymczasem kopalnia Wujek inwestuje w nowe zaplecze technologiczne, aby zwiększyć produkcję. Swój udział w tej modernizacji ma również załoga katowickiej kopalni.
Za ekogroszekiem z kopalni Wujek przemawiają jego parametry jakościowe, tj.: wysoka kaloryczność, niska zawartość popiołu i siarki, a także niska spiekalność, która powoduje jego lepsze spalanie. Świetnie zatem nadaje się do pieców retortowych, ponieważ nie zatyka rusztów. Oprócz ekogroszku kopalnia Wujek produkuje również sortymenty grube, na które popyt w miesiącach letnich maleje.
- Musimy tak zorganizować naszą produkcję, aby dostosować ją do potrzeb rynkowych. Dlatego niezbędna jest przebudowa ciągu technologicznego tak, aby móc elastycznie produkować te sortymenty węgla, na które jest akurat zapotrzebowanie, ale jednocześnie zwiększyć produkcję samego ekogroszku – mówi Zbigniew Kornaszewski, główny inżynier przeróbki mechanicznej kopalni Wujek.
Modernizacja Zakładu Przeróbczego, która rozpocznie się już jesienią br., zakłada zakup kruszarki walcowej oraz zmianę konstrukcji przenośnika taśmowego podającego i odbierającego. Zakup kruszarki umożliwi odpowiednie rozdrabnianie wybranych sortymentów węgla pod konkretne zamówienia. W ten sposób zmniejszy się również ilość węgla magazynowanego na zwałach węglowych.
- Zakład Przeróbczy będzie produkował taki węgiel, na jaki rynek zgłasza zapotrzebowanie w danym okresie roku. Dla przykładu latem będziemy produkować więcej ekogroszku kosztem sortymentu Orzech II – tłumaczy Kornaszewski.
Należy dodać, że inwestycja zwiększy produkcję paliwa ekologicznego aż o 300 t na dobę! Już teraz katowicka kopalnia produkuje dobowo o 100 t ekogroszku więcej niż było to przed rokiem. To z kolei efekt innowacyjnego działania inżynierów zatrudnionych w Zakładzie Przeróbki Mechanicznej. Wpadli oni na pomysł, aby wymienić pokłady sitowe węzła klasyfikacji wstępnej i końcowej. Modernizacji uległa też konstrukcja zsuwni podających i odbierających węgiel na przesiewacze.
Wszystko zatem wskazuje na to, że już na początku przyszłego roku kopalnia Wujek będzie miała możliwość produkcji ok. 650-700 t ekogroszku na dobę, czyli zdecydowanie więcej niż obecnie. To istotne, bowiem wyraźnie zwiększa się eksport ekogroszku. Naturalnie największe jego ilości odbierają autoryzowani sprzedawcy PGG, dostarczając go do punktów sprzedaży opału w całym kraju. Nasuwa się zatem pytanie, skąd pochodzi tak dobry jakościowo węgiel, który śmiało wkracza na rynki europejskie?
Otóż węgiel ten wydobywany jest ze ściany 1L w pokładzie 405. Mówią o nim, że jest oczkiem w głowie Wujka. Jego wartość opałowa określona jest w przedziale pomiędzy 28 a 31 tys. kJ/kg. Jest to jedna z najbardziej efektywnych ścian w historii kopalni Wujek. Uzyskuje się z niej nawet do 5 tys. t węgla na dobę.
Jednak eksploatacja każdej ściany musi mieć kiedyś swój koniec. Wydobycie z ściany IL właśnie jest na finiszu, do zakończenia pozostało niecałe 200 m wybiegu, czyli trzy miesiące fedrowania. Nie znaczy to oczywiście, że wraz z nią skończy się produkcja ekogroszku. Planuje się uruchomienie kolejnej o wybiegu przekraczającym 1700 m, długości ok. 200 m i zasobach przeszło 1300 tys. t. Eksploatacja kolejnych planowanych ścian w pokładzie 405 i 407/4 stanowi o przyszłości kopalni Wujek.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
A jeszcze niedawno wujek miał drugie miejsce w Polsce jeśli chodzi o wydobycie t/osobę. Wszystko zaczęło się pogarszać jak ludzi ze Śląska dyrekcja sobie sciagla (fizycznych i umysłowych). Jest więcej ludzi o 150 osób a wydobycie gorsze. W dodatku każdy wie że ludzie ze Śląska mają gdzieś robotę, byleby tylko na 6 godzin hehe A jak coś to od razu informują WUG, PIP, związki Itp. Nic od siebie masakra.
W LW to na zmiane 5 tys lekko
5 tys. ton ze ściany 1L to było ale parę miesięcy temu, teraz to ta ściana jak dobrze idzie (a nie idzie dobrze) to daje może połowę bo w ścianie jest uskok i kamień całym przekrojem na parunastu sekcjach, do tego wali się i trzeba świecznikować. A następna ściana jak dobrze pójdzie to będzie zbrojona za około 2-3 tygodnie jak nie dłużej bo w ciul roboty jest do zrobienia a sharfy mają ciężko przejechać dowierzchnią z wąskimi platformami a co dopiero z szerokimi z sekcjami. Także można postawić krzyżyk na Wujku.
Ciężko mówić o przyszłości Wujka ponieważ każdy kto tam pracuje tej przyszłości nie widzi. Ściana V jest ostatnia w pokładzie 405, a do końca chodnika nadscianowego brakuje jeszcze ok 400m także zaczyna się zbrojenie od końcówy przy przewiwtezaniu lutniociagniem tloczacym przy skróconym czasie pracy do 6h że względu na temperature co oznacza 2,5h pracy pozostały czas to dojście i wyjście. Pokład 407 który ma być przyszłością i zapewnić byt kopalni do 2025roku nie jest obecnie w ogóle rozjezdzany że względu na brak załogi. To wszystko sprawie że wg opinii załogi przyszłość Wujka kończy się w 2021r wraz z zakończeniem eksploatacji sciany V.
Co to jest 700 ton na dobę? To jest jakiś żart jak w Lw Bogdanka wydobycie dobowe to ok. 30 tys ton... tam 700 to najbiedniej z metra w ścianie strugowej wydobywają