Jeszcze kilka lat temu taki dzień przeszedłby bez echa. Teraz dla wielu jest czymś nie do wyobrażenia. Co powiecie na dzień bez telefonu komórkowego? - pyta Ministerstwo Cyfryzacji.
Ile razy dziennie zerkacie na ekran telefonu, sprawdzacie pocztę elektroniczną, zaglądacie do mediów społecznościowych? A może należycie do tej grupy, która jest w stanie zrezygnować z opcji all inclusive na rzecz bezpłatnego wi-fi? Z telefonem śpicie, jecie, zerkacie na niego w trakcie lekcji, wykładu, w aucie, a nawet w kinie? To może być FOMO - ostrzega resort cyfryzacji.
FOMO (ang. Fear of missing out) to strach przed pominięciem czegoś ważnego. To zjawisko, które istnieje od zawsze. Obecnie – z uwagi na popularność i powszechność Internetu, a przede wszystkim mediów społecznościowych – słyszymy o nim jednak dużo częściej.
– Wielu badaczy uznaje FOMO za chorobę cywilizacyjną, na którą narażeni są wszyscy użytkownicy mediów społecznościowych, bez względu na ich wiek – mówi Anna Borkowska z Akademii NASK. – Nerwowe reakcje na brak dostępu do Internetu, notoryczne zerkanie i odświeżanie mediów społecznościowych, maila, newsów, potrzeba szybkiego odpisania na wiadomość – to mogą być objawy FOMO – dodaje ekspertka.
"Czy wiecie, że na świecie istnieją takie osoby jak fomersi? To osoby, które całą swoją aktywność (np. posiłek, wakacje, zakupy, uroczystość rodzinną, spotkanie ze znajomymi, itp.) rozpatrują pod kątem tego, jak przedstawią ją w mediach społecznościowych. Mamy nadzieję, że z Wami nie jest aż tak źle" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Cyfryzacji.
FOMO może mieć każdy: dorosły, rodzic, dziecko. Jak pokazują badania NASK – Nastolatki 3.0 zdecydowana większość młodych Polaków jest non-stop online. Niezależnie od wieku, stopnia wykształcenia czy płci. Smartfon, z którym młodzi ludzie niemal się nie rozstają i bez którego nie wyobrażają sobie życia, zastępuje im radio, telewizor, telefon i komputer stacjonarny.
Resort informuje, że każdego dnia młodzi Polacy korzystają z Internetu średnio przez 4 godziny i 12 minut na dobę. To o 32 minuty dłużej niż trzy lata temu. 12 proc. szacuje, że dziennie spędza w sieci nawet osiem godzin i więcej.
Stwierdzenie, że dziecko jest uzależnione od sieci jest często bardzo trudne. Dzieci i nastolatki, które mają problem z kontrolowaniem czasu online, mogą mieć różne objawy – od pogorszenia wyników w nauce, poprzez chroniczne zmęczenie, nagłe zmiany nastrojów, zachowania lękowe i depresyjne, aż po zachowania typowe dla osób uzależnionych (agresja, skłonność do kłamstw, irytacja, itp.).
– Jeśli zauważymy u dziecka takie reakcje, nie rozmawiajmy tylko o nadmierny korzystaniu z sieci. To może być efekt, a nie źródło problemu. Warto przyjrzeć się codziennej sytuacji dziecka. Być może spędzanie większości czasu online to efekt sytuacji życiowej – konfliktu z rówieśnikami, złej sytuacji w szkole, problemów rodzinnych – mówi Anna Borkowska z Akademii NASK.
Czy z FOMO da się wyleczyć? Oczywiście, że tak - zapewniają eksperci Ministerstwa Cyfryzacji.
– Jeśli zauważamy u siebie oznaki FOMO, przede wszystkim zwolnijmy tempo. Usiądźmy i zastanówmy się, co tak naprawdę przeraża nas w chwilowym odcięciu od świata online. Przyczyna po pewnym czasie może okazać się naprawdę błaha – radzi Anna Borkowska, ekspertka Akademii NASK. – Warto też nauczyć się rozsądnie korzystać z mediów społecznościowych, dokonywać selekcji informacji, które do nas docierają, nie narzucać sobie niepotrzebnej presji. Pamiętajmy – nie musimy być ze wszystkim na bieżąco. Warto ćwiczyć też koncentrację tak, aby natłok wydarzeń i informacji nas nie rozpraszał – dodaje.
To jasne, że spędzanie czasu w Internecie może być także twórcze. To fantastyczne narzędzie ułatwiające życie. Będąc stale online często zapominamy jednak o relacjach z bliskimi, czy o rozwijaniu swoich pasji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.