Koniec dyskusji o ewentualnym reaktywowaniu kopalni Frenštát w Beskidach. Czeska spółka węglowa OKD zlikwiduje zakład, który od lat 80. ub. stulecia jest utrzymywany bez wydobycia kosztem 60 mln koron rocznie. O decyzji zarządu OKD poinformował Jan Solich, wiceprezes OKD.
Infrastrukturę powierzchniową kopalni w stanie uśpienia tworzy około 50 budynków, w tym wieże szybowe. Plan ich likwidacji ma zostać opracowany do końca października br.
- Naszym celem jest, aby tereny po kopalni Frenštát zostały zwrócone środowisku i ponownie powstała na nich łąka – powiedział Stanislav Uruba, przewodniczący stowarzyszenia Nasze Beskidy.
Formalnie właścicielem zakładu górniczego w Beskidach jest państwowe przedsiębiorstwo Prisko, to samo, które nadzoruje spółkę OKD z ramienia Ministerstwa Finansów Republiki Czeskiej.
Nie ustalono jeszcze, czy dojdzie do likwidacji podziemnej infrastruktury zakładu i w jaki sposób zostaną zlikwidowane szyby.
Kopalnia Frenstat została wybudowana w latach 80. minionego stulecia. Zdecydował o tym rząd komunistycznej Czechosłowacji. Wzniesiono wówczas dwie wieże szybowe. Wydobycia jednak nigdy nie podjęto. W połowie lat dziewięćdziesiątych zapadła decyzja o zabezpieczeniu infrastruktury kopalni i dostępu do jej złóż.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.