O 3,20 proc. w ciągu kwadransa potaniały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej tuż po ogłoszeniu przez radę nadzorczą spółki decyzji o odwołaniu prezesa Daniela Ozona.
Notowania akcji JSW od otwarcia sesji chybotały się w oczekiwaniu na przebieg posiedzenia rady nadzorczej. Związkowcy JSW, którzy protestują pod Ministerstwem Energii w Warszawie, ostrzegali, że właśnie we wtorek, 11 czerwca, może dojść do odwołania prezesa spółki, czemu sprzeciwiają się od wielu miesięcy.
Spadki wartości akcji JSW rozpoczęły się o godz. 9.45. W ciągu piętnastu minut notowania JSW spadły do 46,90 zł, potem zaczęły sie lekko odbudowywać wokół poziomu 47 zł, czyli również ponad 3 proc. mniej, niż na otwarciu sesji. Akcje nadal traciły w ciągu dnia i na zamknięciu sesji płacono za nie 45,80 zł, najmniej od trzech lat. Dzienna strata wyniosła 6,03 proc.
Przypomnijmy, że w poniedziałek, 10 czerwca, w odpowiedzi na zapowiedź protestu w Warszawie przez śląsko-dąbrowską Solidarność, Ministerstwo Energii wydało uspokajający komunikat, w którym napisano m.in.: ""Minister Energii, jako akcjonariusz spółek z udziałem Skarbu Państwa, szczególną wagę przykłada do wzrostu wartości nadzorowanych podmiotów. Wszelkie decyzje nakierowane są na zapewnienie ich rozwoju i stabilizacji finansowej".
Nazajutrz po odwołaniu prezesa JSW, w środę 12 czerwca, notowania JSW rozpoczęły się kursem 45,80 zł, ale akcje nadal traciły na wartości, jeszcze przed południem w minimum do 43,76 zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.