Stan techniczny 11 autobusów komunikacji miejskiej skontrolowali na bytomskim dworcu autobusowym inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach. W siedmiu przypadkach odebrali kierowcom dowody rejestracyjne.
Jak poinformowała w piątek, 7 czerwca, Inspekcja Transportu Drogowego, do prowadzonych dzień wcześniej kontroli autobusów komunikacji miejskiej i busów w Bytomiu wykorzystano najnowocześniejszą w kraju mobilną stację kontroli pojazdów, która w ostatnich miesiącach trafiła do jej śląskiego inspektoratu.
"W skontrolowanych w czwartek 6 czerwca autobusach przewożących pasażerów na Śląsku inspektorzy stwierdzili wycieki płynów eksploatacyjnych, niesprawne hamulce i uszkodzone elementy zawieszenia" - podano w komunikacie na stronie ITD.
"Trzy ze skontrolowanych pojazdów nie zostały dopuszczone do dalszej jazdy, kolejne cztery dopuszczono do ruchu wyłącznie na czas przejazdu do warsztatu naprawczego, zakazując jazdy z pasażerami. Zatrzymano siedem dowodów rejestracyjnych" - zaznaczyła Inspekcja.
Podobną kontrolę miesiąc wcześniej przeprowadzono na dworcu w Zabrzu. W tym mieście (gdzie w większym, niż w Bytomiu stopniu, kursują autobusy samorządowych przewoźników; pozostali to prywatni), na 25 skontrolowanych pojazdów zabrano dwa dowody rejestracyjne.
Możliwości i działanie nowej mobilnej stacji diagnostycznej Śląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego prezentowano w regionie w styczniu br. To trzecia mobilna stacja diagnostyczna ITD w kraju, umożliwiająca szczegółowe sprawdzanie m.in. samochodów ciężarowych i autobusów.
Jak mówił wówczas Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, z doświadczeń z korzystania ze stacji mobilnych w woj. kujawsko-pomorskim (od 2011 r.) i dolnośląskim (od 2015 r.) wynika, że o ile współczynnik zatrzymanych dowodów rejestracyjnych w standardowych kontrolach to 6,7 proc., po kontrolach w takich stacjach przekracza 40 proc.
Stacja jest urządzeniem mobilnym, rozstawianym w ok. 15 minut i umożliwiającym praktycznie pełne sprawdzenie stanu technicznego pojazdu, m.in. układów hamulcowych, kierowniczych czy zawieszeń. Automatyzacja procesów umożliwia prowadzenie kontroli przez jednego inspektora. Ma on możliwość analizy poszczególnych wyników na bieżąco i ich elektroniczną archiwizację.
Urządzenie waży niecałe 8 ton, po rozstawieniu zmienia się w obiekt o wysokości ponad 4 m, długości i pozostałych wymiarach 15 m na 6 m, zdolny pomieścić samochód ciężarowy o masie do 40 ton. Stacja dysponuje m.in. szarpakami, dymomierzem i analizatorem spalin. Może też np. sprawdzać kalibrację tachografu.
Zabudowana na podwoziu samochodu ciężarowego stacja kosztowała około 1,2 mln zł. Kupiono ją przy dofinansowaniu wojewody śląskiego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przy okazji skontrolujcie czas pracy kierowców prywatnych przewoźników bo 300-350 godz miesięcznie to norma
Codziennie na innej drodze powinny być takie kontrole i połowa złomu z dróg szybko by znikła a jeżeli jakiś pojazd po odebraniu dowodu pojawił by się na drodze to automatyczna kasacja bez dodatkowych procedór!