Wtorek na Wall Street zakończył się mocnymi wzrostami, a Dow Jones zyskał prawie 500 punktów w reakcji na przemówienie prezesa Fed, który zasygnalizował gotowość do wspierania amerykańskiej gospodarki. Rynki interpretują wystąpienie Powella jako gołębie i wskazujące na możliwość obniżek stóp procentowych.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 1,96 proc., czyli o 485 punktów, do 25.305,19 pkt.
S&P 500 wzrósł o 2,14 proc., do 2.803,27 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę o 2,65 proc., do 7.527,12 pkt.
Inwestorzy bardzo pozytywnie odebrali wypowiedzi prezesa Fed, który zasygnalizował gotowość do wspierania amerykańskiej gospodarki, narażonej na wstrząsy z powodu wojen handlowych z Chinami i Meksykiem.
- Bacznie obserwujemy implikacje tych zmian [w światowym handlu - przyp. PAP] dla perspektyw gospodarczych USA. Będziemy podejmować odpowiednie działania, aby podtrzymać ekspansję, z silnym rynkiem pracy i inflacją zbliżoną do naszego symetrycznego 2-proc. celu - powiedział w przemówieniu prezes Rezerwy Federalnej.
Odnosząc się do "negocjacji handlowych i innych spraw", Jerome Powell powiedział, że "nie wiemy jak oraz kiedy te problemy zostaną rozwiązane".
Słowa Powella rynek odebrał jako możliwość dalszych obniżek stóp procentowych.
Analitycy prognozują, że do stycznia 2020 roku amerykańska Rezerwa Federalna może obniżyć stopy procentowe trzy razy po 25 pkt. bazowych, podczas gdy wcześniej zastanawiano się nad jedną obniżką o 25 pkt. bazowych.
Ekonomiści oceniają, że Fed może wykorzystać już czerwcowe posiedzenie (19.06.) aby przygotować grunt pod cięcie stóp procentowych w lipcu, ale "nie powstrzyma sił recesyjnych, które już istnieją".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.