Zarzut wyrządzenia Katowickiemu Holdingowi Węglowemu szkody majątkowej łącznie na 1,43 mln zł usłyszeli dwaj byli członkowie zarządu KHW, których śląscy policjanci zatrzymali na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Jednym z zatrzymanych - jak informowaliśmy wcześniej - jest Artur T., były wiceprezes ds. ekonomiki i finansów KHW w latach 2009-2015. Śląscy policjanci pojechali po niego do Szczecina, gdzie pracował po odejściu z KHW jako szef stoczni Gryfia. Drugi podejrzany - jak nieoficjalnie dowiedział się portal netTG.pl - to Tadeusz S., były wiceprezes ds. pracy KHW od 2013 r. do marca 2016 r.
W piątek przed południem Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach poinformowała portal netTG.pl, że obu zatrzymanym w sprawie postawiono zarzuty. Szkodę majątkową wyrządzili zdaniem śledczych na skutek zawarcia bez uzasadnienia ekonomicznego kilkudziesięciu umów na sporządzenie opinii prawnych.
- Wartość szkody wynikająca z zarzutów w stosunku do jednego z podejrzanych określona została na kwotę nie mniejszą niż 1 108 367 złotych, a w stosunku do kolejnego zatrzymanego na kwotę nie mniejszą niż 330 747 złotych - powiedziała prokurator Marta Zawada-Dybek.
Wyjaśniła, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż członkowie zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego zawierali z jedną z kancelarii prawnych szereg umów na sporządzenie opinii prawnych, opiewających na łączną kwotę ponad 1,1 mln zł.
- W tym samym czasie obowiązywały coroczne umowy zawierane przez Katowicki Holding Węglowy, zapewniające stałą, kompleksową obsługę prawną zarówno dla biura zarządu spółki, jak i dla poszczególnych kopalń wchodzących w skład KHW. Nie istniały więc przesłanki do zawierania dodatkowych umów z zewnętrzną kancelarią prawną na sporządzanie opinii prawnych, co w konsekwencji spowodowało nieuzasadnione ekonomicznie wydatki - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Prokurator po przesłuchaniu podejrzanych zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozorów policji i poręczeń majątkowym do 150 tys. zł. Podejrzanym grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.