Liczymy, że jeszcze w czerwcu zakończą się rządowe prace nad nowym Prawem zamówień publicznych - powiedziała PAP Joanna Knapińska z Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Przepisy, które miałyby obowiązywać od 2021 r, mają np. zwiększyć liczbę firm, w tym MŚP, startujących w przetargach.
- W naszym kraju średnio w przetargu startuje 2,48 firm. Do tego ponad 1/3 przetargów jest jednoofertowych, a w przypadku zamówień IT - ponad 50 proc. Dlatego MPiT chce zwiększyć zainteresowanie polskich firm zamówieniami publicznymi, a w konsekwencji m.in. poprawić efektywność systemu tak, by uzyskiwać dobre produkty w dobrej cenie - argumentowała Joanna Knapińska, zastępca dyrektora Departamentu Doskonalenia Regulacji Gospodarczych MPiT.
Nowe regulacje to, jak podkreśliła, największa reforma Prawa zamówień publicznych od 2004 r., gdy wprowadzono obecnie obowiązującą ustawę.
- Chodziło nam o to, by ujednolicić orzecznictwo, stworzyć jedną spójną regulację. Obecna ustawa była nowelizowana kilkadziesiąt razy, przez co stała się nieczytelna i powoduje wątpliwości interpretacyjne - wyjaśniła.
Projekt nowego Prawa zamówień publicznych został niedawno przyjęty przez rządowy Komitet ds. Europejskich, otrzymał również pozytywną opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego - wskazała.
- Liczymy na to, że do końca maja Stały Komitet RM zajmie się tym projektem tak, by prace w rządzie nad nim mogły się zakończyć w czerwcu - powiedziała.
Efektem nowych rozwiązań ma być zwiększenie liczby przedsiębiorstw, w tym małych i średnich, startujących w przetargach oraz wydawanie pieniędzy w systemie zamówień publicznych, w sposób uwzględniający m.in. wzrost innowacyjności.
- Zaprojektowane rozwiązania mają służyć nie tylko dużym zamawiającym, którzy już teraz świetnie sobie radzą na tym rynku, ale przede wszystkim małym i średnim. Chcemy, by nie bali się startować w przetargach i korzystać z pieniędzy publicznych, bo to dla nich najpewniejszy zamawiający - zaznaczyła. Nowe przepisy mają być, jak podkreśliła, łatwiejsze w stosowaniu niż obecne.
Otwarciu rynku zamówień na MŚP mają służyć m.in. klauzule waloryzacyjne, częściowe płatności czy zaliczki.
- Teraz, przy dużych kontraktach, trwających ponad 12 miesięcy, wykonawca przez cały czas trwania umowy musi finansować zamówienie z własnych pieniędzy. Po zmianie ustawy, będzie miał możliwość otrzymania zaliczek na kolejnych etapach realizacji projektu - tłumaczyła Knapińska.
Jak mówiła, rynek od dawna sygnalizował, że przy największych i najdłużej realizowanych kontraktach, problemem jest waloryzacja.
- Wprowadziliśmy do projektu klauzule waloryzacyjne, by przedsiębiorca miał możliwość wyrównywania sobie cen, w zależności od sytuacji rynkowej - dodała.
Jak podkreśliła Knapińska, częściowe zaliczki czy klauzule waloryzacyjne mają też "przeciwdziałać schodzeniu wykonawców z budów", co stanowi problem np. przy budowie autostrad.
Inną istotną instytucją wprowadzoną w projekcie jest tzw. tryb podstawowy dla zamówień najmniejszych - powiedziała.
- To zupełnie nowe rozwiązanie. Zamawiający będzie mógł sobie wybrać z katalogu rozwiązań odpowiadające mu elementy i ułożyć postępowanie przetargowe według tego, co jest mu potrzebne. Inaczej, gdy będzie budował drogę, inaczej w przypadku zamawiania komputerów do firmy, a jeszcze inaczej, jeżeli zamówienie będzie dotyczyć zamówień artykułów biurowych - wyjaśniła.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.