Jak zapowiedział prezes JSW Daniel Ozon, pod koniec maja ma się rozpocząć transport elementów kombajnu urabiająco-kotwiącego Bolter-Miner ze Stanów Zjednoczonych. Maszyna, która jest całkowitą nowością w polskim górnictwie węglowym, pod koniec roku ma rozpocząć pracę w kopalni Budryk.
Podczas piątkowej prezentacji wyników kwartalnych szef JSW potwierdził, że kombajn wyprodukowany przez firmę Joy Global Komatsu przeszedł już odbiory końcowe, a pod koniec maja ma wyruszyć w podroż do Polski.
- To rewolucja w naszym górnictwie, choć na świecie nie jest to już żadna nowość. Kotwienie pozwoliło przedłużyć żywotność angielskich kopalń, mimo decyzji Margareth Thatcher o likwidacji górnictwa. Dzięki takiemu kombajnowi szybciej będziemy mogli drążyć wyrobiska, a na dodatek mniejsze będą koszty tych prac. Głównie chodzi tutaj o koszty stali potrzebnej do obudów łukowych. Wg szacunków, podczas gdy obecnie koszt wydrążenia metra chodnika kosztuje 16 tys. zł, po zastoswaniu Bolter Minera ten koszt spadnie do 10 tys. zł - wyliczył Ozon.
Kombajn urabiająco-kotwiący Bolter-Miner ma na początek trafić do kopalni Budryk w Ornontowicach. W trzecim kwartale br. poszczególne elementy kombajnu mają być zwożone na dół, a w czwartym kwartale maszyna ma rozpocząć drążenie chodnika Bw-1n badawczego w pokładzie 401. Kombajn Bolter-Miner posiada organ urabiający wyrobisko na całej szerokości, a na maszynie zabudowanych jest sześć kotwiarek, które po wydrążeniu partii wyrobiska od razu kotwią strop i ociosy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.