Na Wall Street przez większą część dnia utrzymywały się wzrosty po dwóch dniach spadków, ale sama końcówka przyniosła lekkie pogorszenie nastrojów. USA zapowiedziały oficjalnie, że od piątku cła na chiński eksport wzrosną, ale inwestorzy przyjęli z optymizmem zapewnienie Trumpa, że Chiny zawrą umowę.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,10 proc., do 25 990,17 pkt.
S&P 500 spadł o 0,16 proc. do 2879,48 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w dół o 0,26 proc. do 7 943,32 pkt.
Rynki czekają na czwartek, kiedy to do Waszyngtonu na czele delegacji handlowej ma przybyć wicepremier Chin Liu He. Chińscy i amerykańscy negocjatorzy będą mieli za zadanie oddalić widmo zerwania negocjacji.
Stany Zjednoczone od piątku podniosą cła do 25 proc. z 10 proc. na eksport Chin do USA o wartości 200 mld USD - podało w środę biuro Przedstawiciela Handlowego USA.
Prezydent Donald Trump zapewniał w środę na Twitterze, że "wicepremier Chin właśnie zmierza do USA, by zawrzeć umowę". Dodał, że jest "szczęśliwy, że 100 mld USD z ceł zasili budżet USA".
Podwyżka ceł na chińskie produkty została zapowiedziana przez Trumpa w niedzielę na Twitterze.
Agencja Reutera podała w środę, że w zeszły piątek, po zakończeniu wizyty amerykańskiej delegacji w Pekinie, w Waszyngtonie miał pojawić się chiński dyplomata, który dostarczył stronie amerykańskiej poprawioną wersję dotychczas uzgodnionych zapisów umowy, w której Chiny wycofały się z większości zobowiązań.
- Te zmiany podważały podstawowe założenia umowy - powiedziało źródło z Waszyngtonu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.