Łącznie 25 autobusów komunikacji miejskiej skontrolowali na zabrzańskim dworcu policjanci z tamtejszej drogówki i inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach. W dwóch przypadkach kierowcom odebrano dowody rejestracyjne.
Jak poinformowała we wtorek, 7 maja, zabrzańska policja, do prowadzonych dzień wcześniej kontroli autobusów komunikacji miejskiej i busów wykorzystano najnowocześniejszą w kraju mobilną stację kontroli pojazdów, która w ostatnich miesiącach trafiła do śląskiej ITD.
"Tylko w ciągu kilku godzin mundurowi skontrolowali 25 pojazdów komunikacji miejskiej. Jedynie w dwóch przypadkach kontrola stanu technicznego autobusu uniemożliwiła dalszą jazdę i zakończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego" - przekazała we wtorek zabrzańska policja.
"Policjanci i inspektorzy sprawdzali m.in., czy nie występują wycieki płynów eksploatacyjnych oraz sprawność układu hamulcowego i kierowniczego. Niestety dla sześciu kierujących kontrole zakończyły się ukaraniem mandatem karnym. Oprócz stanu technicznego pojazdów policjanci i inspektorzy WITD sprawdzali sposób przewożenia osób" - dodali policjanci z Zabrza.
Zaznaczyli jednocześnie, że wyniki kontroli z poniedziałku okazały się znacznie lepsze niż podobnej, przeprowadzonej w tym samym miejscu w lecie 2016 r. Wówczas na 22 autobusów 18 kierowcom zatrzymano dowody rejestracyjne, usterki w 3 kolejnych pojazdach usunięto na miejscu. Zastrzeżeń nie budził stan tylko jednego autobusu.
O poniedziałkowej kontroli poinformował też we wtorek organizator komunikacji miejskiej w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, do której należy Zabrze - Zarząd Transportu Metropolitalnego. Jak zaznaczono, przedstawiciele ZTM "bacznie obserwowali" działania policjantów i inspektorów, uznając ich znaczenie dla jakości podróży i bezpieczeństwa pasażerów.
Możliwości i działanie nowej mobilnej stacji diagnostycznej Śląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego prezentowano w styczniu br. To trzecia mobilna stacja diagnostyczna ITD w kraju, umożliwiająca szczegółowe sprawdzanie m.in. samochodów ciężarowych i autobusów.
Jak mówił wówczas Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, z doświadczeń z korzystania ze stacji mobilnych w woj. kujawsko-pomorskim (od 2011 r.) i dolnośląskim (od 2015 r.) wynika, że o ile współczynnik zatrzymanych dowodów rejestracyjnych w standardowych kontrolach to 6,7 proc., po kontrolach w takich stacjach przekracza 40 proc.
Stacja jest urządzeniem mobilnym, rozstawianym w ok. 15 minut i umożliwiającym praktycznie pełne sprawdzenie stanu technicznego pojazdu, m.in. układów hamulcowych, kierowniczych czy zawieszeń. Automatyzacja procesów umożliwia prowadzenie kontroli przez jednego inspektora. Ma on możliwość analizy poszczególnych wyników na bieżąco i ich elektroniczną archiwizację.
Całe urządzenie waży niecałe 8 t, po rozstawieniu zmienia się w obiekt o wysokości ponad 4 m, długości i pozostałych wymiarach 15 m na 6 m, zdolny pomieścić samochód ciężarowy o masie do 40 t. Stacja dysponuje m.in. szarpakami, dymomierzem i analizatorem spalin. Może też np. sprawdzać kalibrację tachografu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.