Ministerstwo Energii chce jak najszybciej wydać rozporządzenie do ustawy o cenach prądu - zapewnił w poniedziałek, 1 kwietnia, wiceminister w tym resorcie Grzegorz Tobiszowski. Poinformował, że obecnie - po rozmowach w Brukseli - trwają konsultacje w tej sprawie ze spółkami energetycznymi.
Ustawa z grudnia 2018 r. ustala na 2019 r. ceny dla odbiorców końcowych energii elektrycznej na poziomie ich cenników bądź taryf z 30 czerwca 2018 r. Według wcześniejszych informacji, różnica między ceną zakupu energii a ustaloną ustawą ceną sprzedaży będzie sprzedawcom rekompensowana ze specjalnego funduszu. Szczegóły mają znaleźć się w rozporządzeniu, nad którym pracuje resort energii.
- Z tego co wiem, jesteśmy na finale. Spółki energetyczne są dopraszane do rozmów w ministerstwie, jak również poszły sygnały m.in. do samorządów, że będą mieć zwracane środki - powiedział dziennikarzom w Katowicach wiceminister Grzegorz Tobiszowski, zastrzegając, że nie zajmuje się bezpośrednio w ministerstwie pracami nad rozporządzeniem.
- Wiem, że codziennie trwają na ten temat rozmowy, bo z jednej strony to jest kwestia udziału spółek energetycznych w tym wszystkim, z drugiej - przeprowadzenia tej operacji - dodał wiceminister.
Bruksela zasugerowała wyłączenie przemysłów energochłonnych
Poinformował, że po niedawnych rozmowach przedstawicieli resortu energii w Brukseli "ustalano pewne szczegóły, które powinny się w tym rozporządzeniu znaleźć", a które obecnie są konsultowane ze spółkami energetycznymi.
- My chcielibyśmy to rozporządzenie jak najszybciej, bo ono miało być już w zeszłym tygodniu. Ale w związku z tym, że Bruksela zasugerowała pewne dodatkowe rozstrzygnięcia, prace jeszcze trwają - mówił Tobiszowski.
Sugestie Komisji Europejskiej - jak poinformował wiceszef resortu energii - dotyczyły m.in. wyłączenia z rozporządzenia wsparcia dla przemysłów energochłonnych.
- One nie mogą być płacone z tej puli, która będzie w rozporządzeniu. To musi być pula odrębna, bo mielibyśmy wtedy dwa rodzaje wsparcia. I m.in. energochłonne przemysły zostały wycofane z tej gratyfikacji - tłumaczył Tobiszowski.
Prezydent Sosnowca o spodziewanych rachunakch z prąd
Brak rozporządzenia - jak mówił w poniedziałek podczas briefingu prasowego prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński - doskwiera samorządom. Chęciński ocenił, że bez zapowiedzianego przez Ministerstwo Energii rozporządzenia do ustawy o cenach prądu, Sosnowiec zapłaci w tym roku za energię o 7 mln zł więcej niż w zeszłym roku.
Chęciński mówił, że datą graniczną, która miała kończyć proces legislacyjny w tym zakresie, miał być 1 kwietnia tego roku. Z ustawy z 21 lutego, zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 20 marca, zniknęła jednak data mówiąca o obowiązku zmniejszenia cen do dnia 1 kwietnia.
W nowelizacji pojawił się natomiast zapis wskazujący, że minister właściwy do spraw energii określi w drodze rozporządzenia sposób wyznaczania obowiązujących 30 czerwca 2018 r. cen i stawek opłat za energię elektryczną dla odbiorców końcowych, a przedsiębiorstwa energetyczne będą miały 30 dni na wprowadzenie zmian.
- Dzisiaj nie ma żadnej daty, która mówiłaby, do kiedy ministerstwo ma przygotować wszystkie regulacje określające, co samorządy mają zrobić, gdy mają wyższe ceny prądu. Liczymy więc, że ministerstwo i pan premier dotrzymają słowa dotyczącego cen energii elektrycznej i te ceny będą na poziomie z 30 czerwca 2018 r. Dziś już nie czekamy na wyższe rachunki, tylko dostajemy i płacimy rachunki o ok. 50-60 proc. wyższe, które tak naprawdę płacą mieszkańcy - przestrzegał w poniedziałek Chęciński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.