- Projekt ustawy o rekompensatach dla przemysłów energochłonnych trafi wkrótce pod obrady Rady Ministrów; jesteśmy na ostatniej prostej - powiedziała w środę, 27 marca, Polskiej Agencji Prasowej minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
Szefowa resortu przedsiębiorczości i technologii zaznaczyła, że projekt rekompensat dla przemysłów energochłonnych "nie powstał w związku ze wzrostem cen energii w ubiegłym roku".
- Pracowaliśmy nad nim niemal trzy lata. To są rozwiązania, które znane są w przemysłowych państwach UE: w Niemczech, we Francji, w Hiszpanii, gdzie koszt energii dla przemysłu, który najwięcej zatrudnia, najwięcej wnosi wartości dodanej do gospodarki, jest rekompensowany - wyjaśniła.
- Ten projekt jest po Stałym Komitecie. Po nim musieliśmy doprecyzować szczegółowe rozwiązania z Ministerstwem Finansów i Ministerstwem Energii. Jesteśmy naprawdę na ostatniej prostej. Za chwilę trafi on pod obrady Rady Ministrów, ponieważ determinacja i decyzja polityczna co do jego realizacji została podjęta - powiedziała minister.
Pakiet ulg dla hut i dużych zakładów przemysłowych
W październiku zeszłego roku minister Emilewicz informowała, że pakiet rozwiązań jest adresowany do przemysłów energochłonnych, będących największymi w Polsce konsumentami energii elektrycznej, m.in. to huty i inne duże zakłady przemysłowe. Potwierdziła, że w pakiecie powinny znaleźć się także ulgi, które odciążą przemysł energochłonny w zakresie zobowiązań wynikających z przyjętej w 2018 roku ustawy o rynku mocy.
O wprowadzenie ulg dla przemysłu energochłonnego zabiega m.in. środowisko hutnicze, ale także np. przemysł cementowy, papierniczy, chemiczny i wydobywczy. Właśnie w tych branżach największy jest udział energii w kosztach produkcji. W hutnictwie, zużywającym rocznie ok. 6 terawatogodzin energii, to nawet 40 proc. kosztów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.