Trzeba zwiększyć wydobycie węgla kamiennego w Polsce, ograniczyć jego import, więcej inwestować w odnawialne źródła energii i szerzyć świadomość ekologiczną w społeczeństwie – z tymi tezami zgodzili się uczestnicy trzydniowej konferencji Forum Gospodarki Energetycznej, którzy obradowali 18 bm. w Krakowie.
Czy można zwiększyć wydobycie węgla kamiennego w Polsce, nie otwierając żadnej nowej kopalni? Owszem, ale trzeba zmienić system organizacji pracy kopalń. Na problem ten zwrócił uwagę dr inż. Jerzy Kicki z Instytutu Gospodarki Surowcami Polskiej Akademii Nauk.
- Polskie kopalnie powinny pracować siedem dni w tygodniu. Mówimy o dwóch dniach zdolnościach produkcyjnych zakładów górniczych. W skali roku to bardzo dużo. Jeżeli przyjmiemy, że dana kopalnia rocznie wydobywa 1,5 mln t węgla, to łatwo obliczyć, że na pewno wyprodukuje go. To jest walka o zmniejszenie importu tego surowca. Innych możliwości na razie nie ma. Tak wynika z planów, jakie przedstawiają poszczególne spółki. Powyżej 63 mln t węgla rocznie już nie wydobędziemy – podkreślił Kicki.
Jego zdaniem w polskim górnictwie należy natychmiast wdrożyć motywacyjny system pracy.
- I tu kryją się kolejne rezerwy, po które trzeba sięgnąć – wskazał Kicki.
W trakcie konferencji wspomniano o trudnej sytuacji przemysłu wydobywczego węgla brunatnego. Kłopoty związane z budową nowych odkrywek węgla brunatnego Złoczew i Ościsłowo źle wróżą tej branży. Bez modernizacji istniejących jednostek wytwórczych, zagospodarowania nowych złóż i budowy nowych kompleksów w latach 2040-2045 nastąpi w Polsce całkowity zanik mocy wytwórczych opartych na tym surowcu.
W kontekście innowacyjnych technologii węglowych ciekawie zabrzmiało wystąpienie dr. hab. inż. Marka Ściążko z Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu.
O ile osławiona technologia CCS ze składowaniem dwutlenku węgla pod ziemią już na dobre została wykreślona z planów inwestycyjnych, to prawdziwa rewolucją w dziedzinie zagospodarowania dwutlenku węgla ma być technologia CCU. Jest to proces polegający na wychwytywaniu dwutlenku węgla ze spalin oraz jego późniejszej utylizacji. W odróżnieniu od sekwestracji dwutlenku węgla, CCU ma na celu wykorzystanie wychwyconego dwutlenku węgla oraz jego konwersji na inne substancje lub produkty, np. biopaliwo.
- Wszystkie technologie produkcji energii elektrycznej z węgla, które dziś stosujemy, są wysokosprawne, oprócz starych bloków energetycznych. Co z nimi zrobimy, czym je zastąpimy? Powinniśmy wprowadzać w ich miejsce wysokosprawne instalacje węglowe, ale jednocześnie wycofywać ten surowiec z rynku komunalnego – przekonywał Marek Ściążko.
Zdaniem prof. Waldemara Kamrata, górnictwo węgla kamiennego będzie nadal pracowało w podstawie obciążenia energetycznego.
- Szacuję ten poziom na ok. 25 tys. MW przy docelowym poziomie 70 tys. MW w 2040 r. To jest znaczące miejsce dla tej branży. Rola gazu powinna w ciągu najbliższych lat wzrosnąć, a źródła odnawialne winny mieć role komplementarną, czyli uzupełniającą w stosunku do twardych źródeł energii. Najważniejsza jest dziś edukacja ekologiczna społeczeństwa. Wciąż zbyt wielu obywateli nie zdaje sobie sprawy z tego, że paląc odpadami, wyrządzają wielką szkodę środowisku – podkreślił prof. Kamrat.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.