Przełomem w polskim górnictwie ma być kombajn Bolter Miner. Pierwsza taka maszyna trafi w czerwcu do kopalni Budryk. Jednak prawdziwą rewolucją może być dopiero autonomiczny kompleks ścianowy. W ciągu najbliższych 3-4 miesięcy w JSW ma zapaść decyzja o zakupie takiego urządzenia.
O technologicznym przełomie przedstawiciele JSW mówią już w przypadku kombajnu urabiająco-kotwiącego Bolter Miner, którego producentem jest Joy Global Komatsu. Decyzja o zakupie maszyny została podjęta w połowie ubiegłego roku, a urządzenie ma trafić do kopalni Budryk w Ornontowicach w czerwcu br. Takich maszyn używa się w najnowocześniejszych kopalniach głębinowych m.in. w Rosji, Stanach Zjednoczonych i Australii. Oprócz samego kombajnu do Ornontowic trafi też cały system urządzeń, który będzie częścią wyposażenia Bolter Minera. Chodzi o urządzenia zapewniające sprawną wentylację, odpylanie oraz wydajną odstawę urobku.
Kluczowa kwestia - bezpieczeństwo
- Kombajn trafi do Budryka, bo tam mamy jedne z lepszych warunków geologicznych, gdzie możemy takie urządzenie przetestować. Kluczową kwestią jest dla nas oczywiście bezpieczeństwo. Pierwsze prace z wykorzystaniem kombajnu chcielibyśmy wykonywać firmami zewnętrznymi. Również dlatego, że nowe rozwiązanie to duża bariera mentalna dla naszych pracowników, którzy do tej pory przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat pracowali w obudowie łukowej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to dość istotna zmiana warunków pracy. Dlatego kładziemy nacisk na rzetelność i bezpieczeństwo. Liczę, że to rozwiązanie się przyjmie. Jeśli tak, to widzę taką możliwość, że w przyszłości dokupimy kolejne takie kombajny, które będą działały również w innych kopalniach – argumentuje Daniel Ozon, prezes JSW.
Jakie korzyści daje Bolter Miner? Po pierwsze, chodzi o zwiększenie szybkości drążenia chodników. W ocenie szefa JSW ten wskaźnik może wzrosnąć od 20 do 60 proc. Kolejną zaletą jest obniżenie kosztów prowadzenia prac górniczych. Tradycyjna obudowa łukowa wiąże się z wykorzystaniem dużej ilości stali, co podraża koszty wykonania. Drążąc chodnik przy użyciu Bolter Minera, w zależności od warunków geologicznych, na niektórych obszarach można zastosować tylko kotwienie, a w innych system mieszany rozrzedzając obudowę łukową, co już przełoży się na wymierne oszczędności.
Robotyzacja i zdalne sterowanie
Prawdziwą rewolucją może być zastosowanie autonomicznego kompleksu ścianowego. To kolejny krok w wykorzystaniu podziemnych innowacji. To system, który wykorzystuje robotyzację i zdalne sterowanie, a wzrok górników zastąpiony zostaje detektorami i trójwymiarową mapą wyrobiska w laserowej technologii 3D. Dzięki temu autonomiczne kompleksy mogą pracować w najtrudniejszych warunkach górniczych, np. przy bardzo wysokich temperaturach. W tym przypadku kluczowe jest znowu bezpieczeństwo ludzi oraz znacznie większa efektywność wydobycia.
Jak przypomina szef JSW, górnicza spółka na początku roku podpisała w tej sprawie umowę z firmą Joy Global Komatsu. Zostały powołane wspólne zespoły robocze, które mają ocenić wszystkie aspekty i możliwości wykorzystania takiego rozwiązania w kopalniach JSW. W pracach zespołów biorą również udział specjaliści z Głównego Instytutu Górniczego w Katowicach.
- Nasi ludzie już kilkukrotnie oglądali te rozwiązania, głównie w Australii, gdzie działają takie kompleksy ścianowe. Z prezentacją firmy Joy Global Komatsu zapoznała się również nasza rada nadzorcza. Po zakończeniu pracy zespołów roboczych, czyli w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy, chcemy podjąć decyzję, czy decydujemy się na zakup jednego takiego zestawu. Jeśli tak by się stało, to kompleks trafi na jedną ze stabilnych kopalń z długimi wybiegami ścian. Prawdopodobnie to będą Szczygłowice, choć rozważać może też będziemy pewne partie na Pniówku. To jest rozwiązanie o wiele bardziej nowoczesne niż Bolter Miner, które zdecydowanie zwiększa efektywność wydobycia i zmniejsza koszty – zaznacza Ozon.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pierwsze prace z wykorzystaniem kombajnu chcielibyśmy wykonywać firmami zewnętrznymi. Również dlatego, że nowe rozwiązanie to duża bariera mentalna dla naszych pracowników, którzy do tej pory przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat pracowali w obudowie łukowej. Piekne podsumowanie wiedy i klasyfikacji polskich górników .
No no no, nawet na Szczygłowice ma takie cacko trafić. Czyżby '16' miała szansę przetestować taki sprzęt? Chętnie i ja się karmę taką maszyną :D