- Budowniczy i załoga od początku bardzo chcieli tej kopalni. miałem pomysł, ale nie miałem pieniędzy na jego realizację. Wszyscy pracowali na zasadach dziś nie do przyjęcia - Jerzy Markowski, pierwszy dyrektor kopalni Budryk i jej twórca, wspomina w rozmowie z portalem netTG.pl początki zakładu w Ornontowicach.
- Budowniczy i załoga od początku bardzo chcieli tej kopalni - całe 10 tys. ludzi, w tym pracownicy firm zewnętrznych. Był sprzęt, byli fachowcy. Powtarzam raz jeszcze: ja miałem pomysł, ale nie miałem pieniędzy na jego realizację. Oni wszyscy pracowali na zasadach dziś nie do przyjęcia. Czyli: „Przyjdź do roboty, a ja ci zapłacę, jak będę miał z czego”. Mieli dwa wyjścia: zwolnić ludzi, albo zaufać Markowskiemu, że kiedyś zapłaci. Uwierzyli i w końcu się stało, czyli dostali pieniądze. Woziłem je częstokroć osobiście służbowym polonezem. Pamiętam, że kiedyś kredyt na wypłaty dla pracowników poręczyła tuczarnia trzody chlewnej w Bujakowie. I na takich zasadach budowaliśmy wszystko po kolei. Na dole rozcięliśmy dwie ściany, a na powierzchni w 1994 r. uruchomiliśmy zakład przeróbczy, który nie miał ścian... - mówi Jerzy Markowski.
Cały wywiad z Jerzym Markowskim pt. "Woziłem gotówkę polonezem" będzie można przeczytać w czwartek, 14 marca 2019 r., w 25. rocznicę uruchomienia wydobycia z ornontowickiej kopalni, w portalu netTG.pl.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.