Energetyka węglowa to branża, która w największym stopniu przyczynia się do zwiększenia efektu cieplarnianego i zmian klimatycznych - taki przynajmniej jest powszechnie dominujący przekaz. Okazuje się jednak, że gaz ziemny, który jest postrzegany jako ekologiczne paliwo, może mieć jeszcze większy, negatywny wpływ na klimat. Wszystko zależy od sposobu liczenia.
Polityka dekarbonizacji, która ma na celu maksymalne zmniejszenie emisji CO2, stała się szybko synonimem odchodzenia od energetyki węglowej.
Gra idzie o zmniejszenie efektu cieplarnianego i zahamowanie zmian klimatycznych, które wg prognoz w następnych dziesięcioleciach mają wywołać katastrofalne skutki dla życia ludzi, a tym samym światowej gospodarki. Przyczyną wzrostu temperatury jest zwiększona obecność tzw. gazów cieplarnianych, które uniemożliwiają „ucieczkę” energii z Ziemi w przestrzeń kosmiczną.
Gazy cieplarniane, wśród których są: para wodna, CO2, metan, freon, podtlenek azotu i ozon – powstają zarówno w wyniku naturalnych procesów, jak i działalności człowieka. Głównym winowajcą, wskazywanym przez naukowców, jest CO2. Dlatego na celowniku znalazła się energetyka węglowa, która jest uważana za największego emitenta CO2.
Węgiel - chłopiec do bicia
- Węgiel stał się dyżurnym chłopcem do bicia i jest traktowany jako najgorsze paliwo, które ma największy wpływ na klimat. To wszyscy uznaliśmy za pewnik i nikt nie próbuje nawet przeanalizować dokładnie danych ani bardziej szczegółowo przyjrzeć się całej sprawie. Często myślimy stereotypami – tak jest np. z biomasą, która często kojarzona jest z czymś zielonym, ekologicznym. Jeśli weźmiemy samo spalanie, to wg danych Instytutu Fraunhofera, na co niewiele osób zwraca uwagę, węgiel idzie łeb w łeb z biomasą – obydwa paliwa emitują podobne ilości CO2 (od 670 do 900 g CO2/kWh w przypadku węgla, 620-880 g CO2/kWh w przypadku biomasy korowanej). W wielu metodykach biomasę traktuje się również inaczej, a więc w ten sposób, że odlicza się od emisji to, co biomasa za czasów życia zasymilowała. Natomiast w porównaniu z gazem węgiel wypada już dużo gorzej – wylicza dr Paweł Bogacz z Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Naukowiec zwraca uwagę również na metodykę porównywania ze sobą emisji związanych ze spalaniem węgla kamiennego oraz gazu ziemnego. Jeśli wziąć pod uwagę sam proces spalania, to rzeczywiście paliwa stałe wypadają gorzej, niż gaz ziemny. Porównanie to wygląda natomiast inaczej, kiedy oprócz samego spalania dodać również proces wydobycia oraz przesył gazu. Wtedy gaz nie jawi się jako lepsze paliwo niż węgiel.
Dr Bogacz powołuje się na trzy niezależne zestawienia sporządzone przez Fichtnera, Rheinbrauna oraz prof. Bronisława Barchańskiego.
Gaz - ignorowana szkodliwość
- Co najważniejsze, dane choć są z różnych źródeł, to są porównywalne i oscylują wokół takich samych wyników. Wartości oczywiście się różnią, ale procentowo kształtują się bardzo podobnie. Okazuje się, że straty CH4 podczas przesyłu gazu wynoszą nawet ok. 15 proc. Tak wynika z porównania ciśnienia gazu w głowicy wydobywczej z wartością która jest na końcu nitki. Przenosi się to na wartości od 0,81 do 0,98 ton CO2/MWhe w przypadku węgla kamiennego oraz 0,85 do aż 1,76 tony CO2/MWhe w przypadku gazu ziemnego. To oznacza, że emisyjność energetyki gazowej, biorąc pod uwagę CO2, jest wyższa niż emisyjność energetyki węglowej. Warto tutaj dodać, że w przypadku energetyki gazowej wskazane straty w czasie przesyłu oznaczają uwolnienie do atmosfery czystego metanu, który jest ponad 20 razy groźniejszym gazem cieplarnianym niż CO2. Na potrzeby porównania wszystko zostało zrównane do ekwiwalentu CO2. Można przypuszczać, że zestawienia nie obejmują wszystkich strat, bo jest jeszcze cały proces przedwydobywczy – argumentuje naukowiec z AGH.
- To wszystko sprawia, że powinniśmy zrewidować swoje poglądy na temat gazu w kontekście walki ze zmianami klimatycznymi. Okazuje się bowiem, że gaz jest bardziej inwazyjny, jeśli chodzi o efekt cieplarniany. Na dodatek, jeżeli weźmiemy pod uwagę konieczność importu „błękitnego paliwa”, czyli kwestie bezpieczeństwa energetycznego, to energetyka węglowa, uwzględniając własne zasoby, wciąż pozostaje racjonalną alternatywą – dodaje Bogacz.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.