W ubiegłym roku polska gospodarka zużyła rekordową ilość stali - koniunktura w przemyśle i duże inwestycje sprawiły, że krajowe zużycie wyrobów stalowych wzrosło o ok. 10 proc. Prawie trzy czwarte popytu zaspokaja import; polskie huty nieznacznie zmniejszyły swoją produkcję.
Skupiająca wiodące podmioty sektora stalowego Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH) także na 2019 r. prognozuje dalszy wzrost zużycia stali, przy zachowaniu stabilnego poziomu krajowej produkcji. Należy też spodziewać się dalszego wzrostu importu, który w ub.r. wzrósł o kilkanaście procent, kolejny już raz przewyższając roczną wielkość polskiej produkcji.
Pełne dane dotyczące sytuacji ekonomicznej polskiego hutnictwa w minionym roku mają być znane w połowie lutego, Izba ocenia jednak, że pod względem proporcji będą one zbliżone do wyników osiągniętych w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku, kiedy - w odniesieniu do porównywalnego okresu roku 2017 - zużycie stali wzrosło o 10 proc., import wzrósł o 13 proc., eksport zmniejszył się o 4 proc., a produkcja spadła o ok. 2 proc.
Ze wstępnych szacunków wynika, że w ub.r. krajowe zużycie stali zbliżyło się do 15 mln t - do końca listopada było to prawie 13,7 mln t, wobec ponad 13,5 mln w całym roku 2017. W grudniu, kiedy pogoda pozwalała na kontynuowanie większości inwestycji, gospodarka z pewnością zużyła kolejny milion ton wyrobów stalowych.
- Sytuacja w sektorze stalowym jest pochodną koniunktury w polskiej gospodarce. Ubiegłoroczny wzrost PKB o ponad 3,8 proc. czy 6-procentowy wzrost produkcji sprzedanej oznaczają także rosnące zapotrzebowanie gospodarki na stal, bez której nie byłoby wielkich inwestycji w wielu sektorach - skomentował prezes HIPH Stefan Dzienniak.
Popyt na stal generują przede wszystkim inwestycje: w budownictwie (na ten sektor przypada prawie połowa krajowego zużycia stali), drogownictwie, energetyce i na kolei, a także przemysł konstrukcyjny i maszynowy, okrętowy, branża artykułów gospodarstwa domowego czy motoryzacja. Plany rozwojowe tych branż pozwalają prognozować wzrost konsumpcji stali w Polsce także w tym roku, co jednak nie musi iść w parze ze wzrostem krajowej produkcji.
Ubiegłoroczny, niewielki spadek produkcji polskich hut nie był zaskoczeniem - przyczynił się do niego m.in. przeprowadzony latem remont jednego z wielkich pieców w oddziale ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej. W tym roku - prognozuje Izba - huty powinny powrócić do poziomu produkcji z 2017 r., z perspektywą jej niewielkiego zwiększenia.
Tegoroczne zapotrzebowanie na stal nadal będą generować przede wszystkim duże projekty infrastrukturalne, dotyczące m.in. budowy autostrad i dróg ekspresowych czy przebudowy szlaków kolejowych. Znaczące inwestycje realizuje i planuje też energetyka, nie tylko w zakresie nowych mocy wytwórczych, ale także nowych sieci przesyłowych, utrzymuje się popyt na różnego typu rury.
- Pozwala to prognozować dalszy, systematyczny wzrost rynku i zapotrzebowania na wyroby stalowe - ocenia prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Od początku ub.r. do końca listopada polskie huty wytworzyły blisko 9,3 mln t stali surowej (spadek o 2 proc. wobec 11 miesięcy 2017 r.), z czego na eksport trafiło niespełna 5,5 mln t (spadek o 4 proc.). W tym czasie do Polski napłynęło prawie 11 mln t wyrobów stalowych (wzrost importu o 13 proc.). Tzw. zużycie jawne stali (krajowa produkcja i import, bez eksportu) sięgnęło 13,7 mln t. Import stanowił 73 proc. krajowego zużycia.
Tendencja wzrostu zapotrzebowania na stal widoczna była w minionym roku w wielu krajach świata. Ogółem w 2018 r. światowa produkcja stali surowej wzrosła o 4,5 proc., osiągając poziom 1 mld 790 mln t. Największy światowy producent i konsument stali - Chiny - zwiększył produkcję o 7 proc., do 928 mln t.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.