Dwudziesty rok działalności rozpocznie niebawem podziemna trasa turystyczna w Kowarach, obejmująca zespół wyrobisk sztolni nr 9 i 9a. Początkowo funkcjonowała pod nazwą Sztolnie Kowary, kilka lat temu zmienioną na Kopalnia Liczyrzepa. W 2018 r. podziemia te odwiedziło 67 181 turystów.
Sztolnia poszukiwawcza nr 9 powstała w latach 1949-1950. Wydrążono ją na wysokości 702 m n.p.m. w dolinie Jeleniej Strugi, w zboczu góry Sulicy (945 m n.p.m.). Miała przebić ją na przestrzał, stając się tunelem, ale odstąpiono od tego zamiaru, gdy gdzie indziej znaleziono bogate złoża rudy uranu.
Sąsiedni zespół wyrobisk sztolni 9a wydrążono głównie w latach 1976-1979, a ostatnie odcinki w 1983 r. Wykonał je Zakład Doświadczalny Politechniki Wrocławskiej Hydro-Mech w Kowarach. Były to wyrobiska ćwiczebne. Przeprowadzano w nich próby materiałów wybuchowych, sprawdzano wytrzymałość obudów górniczych, a także prowadzono eksperymenty laboratoryjne i innego typu zajęcia dydaktyczne ze studentami Politechniki Wrocławskiej. Ostatnie raz studenci odbywali tam zajęcia w czerwcu 1993 r. Potem podziemia te zostały opuszczone i rozszabrowane przez złodziei.
W 1999 r. zainteresowali się nimi dwaj wielkopolscy przedsiębiorcy. Sztolnie 9 i 9a zostały odgruzowane i zabezpieczone. Przy pomocy wiertarek przebito także dodatkowy, kilkumetrowy chodnik łączący te wyrobiska. Wreszcie 29 kwietnia 2000 r. trasę podziemną udostępniono zwiedzającym. Przy sztolniach zbudowany został hotel. Niedługo potem, 16 lutego 2002 r. w jednych z bocznych korytarzy sztolni nr 9 uruchomiono inhalatorium radonowe, służące dwa razy dziennie gościom hotelowym.
Jak nas poinformowała Barbara Skóra ze spółki Jelenia Struga Medical SPA Sp. z o.o., będącej organizatorem zwiedzania, trasa podziemna jest bezpieczna pod względem promieniowania radioaktywnego. Raz na kwartał sprawdzane są dozymetry, co roku kontrolę przeprowadza Instytut Medycyny Pracy. Prowadzony jest monitoring stężenia radonu.
Co pewien czas zmieniany jest częściowo wystrój trasy podziemnej. Przykładowo schowane do magazynu zostały leżaki pozostałe po dawnym inhalatorium radonowym, tym z czasów PRL. Za to w krótkim bocznym korytarzu urządzono salę, w której mogą się odbywać biesiady górnicze i inne spotkania okolicznościowe.
W 2016 r. w jednej z części dawnego podziemnego magazynu materiałów wybuchowych zrekonstruowany został pochodzący z 1953 r. samochód ciężarowy produkcji niemieckiej. Wniesiono go do podziemi w częściach, a następnie zmontowano. Stanowi on wyobrażenie krążącej w Sudetach legendy o rzekomym transporcie złota przywiezionym przez Niemców ciężarówkami do którejś ze sztolni. Obok samochodu ustawiono manekina w niemieckim mundurze z czasów Trzeciej Rzeszy oraz skrzynie z ładunkiem wyobrażającym hitlerowskie złoto. Ekspozycja z samochodem umieszczona została w miejscu, gdzie poprzednio zainscenizowany był skarbiec waloński.
Nie tylko żartobliwe legendy stanowią o wystroju trasy podziemnej. Poważniejszy wydźwięk ma ekspozycja makiet bomb atomowych czy też umieszczona w 2016 r. aparatura, przedstawiająca pokaz laserowy na temat nalotu bombowego na Hiroszimę. Inny wystrój ma też dawna Grota UFO, w której poprzednio pokazywane były kopie rysunków z amerykańskiego płaskowyżu Nazca.
Turyści zwiedzający trasę podziemną mogą się też zapoznać z eksponatami o charakterze górniczym. Jak nas zapewnił Andrzej Chlebus, przewodnik po Kopalni Liczyrzepa, niektóre z urządzeń, w tym wiertarki to oryginalny sprzęt, używany w tych podziemiach w trakcie prac górniczych.
Kopalnia Liczyrzepa jest najstarszą trasą podziemną funkcjonującą w Kowarach. Około kilometra od niej kilka lat później udostępniona została inna trasa w sztolni nr 19a, czyli Kopalnia Podgórze.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.