Poniedziałkowa, 17 grudnia, sesja na Wall Street przyniosła dalszy ciąg mocnych spadków, a indeks S&P 500 znalazł się na najniższym poziomie w 2018 r. Wśród inwestorów rosną obawy, że dalsze podwyżki stóp procentowych przez Fed zaszkodzą giełdom i amerykańskiej gospodarce.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 2,11 proc., czyli o 500 pkt, do 23 592,98 pkt. Przez dwie ostatnie sesje indeks stracił już około 1000 pkt.
S&P 500 spadł o 2,08 proc. i wyniósł 2545,94 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w dół o 2,27 proc. do 6753,73 pkt.
Dla indeksów Dow Jones i S&P 500 tegoroczny grudzień może okazać się najgorszym od czasu wielkiej depresji w 1931 r. Jak na razie od początku miesiąca oba indeksy straciły ponad 7 proc.
Indeks Russell 2000, grupujący małe spółki, od swoich szczytów stracił już ponad 20 proc., co oznacza, że formalnie wszedł on w fazę korekty.
W ujęciu sektorowym najgorzej radziły sobie w poniedziałek spółki użyteczności publicznej i nieruchomości, a najlepiej finanse i surowce.
Wśród spółek zniżkowały m.in. Amazon i Goldman Sachs.
Prezes DoubleLine Capital Jeffrey Gundlach ocenia, że S&P 500 do końca roku jeszcze pogłębi spadki.
- Jesteśmy w rynku niedźwiedzia - uważa Gundlach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.