Postęp prac szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach jest istotny - oceniają w połowie obrad, po pierwszym tygodniu, przedstawiciele Unii Europejskiej. Dodają jednocześnie, że ciągle jeszcze wiele kwestii, zarówno technicznych, jak i politycznych, pozostaje otwartych.
Elina Bardram z Dyrekcji Generalnej ds. Działań w dziedzinie Klimatu Komisji Europejskiej zapewniła, że delegacje w trakcie szczytu pracują intensywnie, także delegacja unijna. Powiedziała, że jednym z istotnych wyzwań na drugi tydzień szczytu będzie umożliwienie dalszych dyskusji na poziomie technicznym, podczas gdy ministrowie państw zaczną rozmawiać o obszarach politycznych.
- Kiedy ministrowie zaczną osiągać kompromis polityczny, będziemy mieli duże wyzwanie dla negocjatorów technicznych, aby to wielostopniowe, wielowarstwowe podejście odzwierciedlało osiągnięte kompromisy w tzw. rule booku (dokumencie określającym zasady wdrożenia Porozumienia Paryskiego, który jest głównym przedmiotem prac COP24 - przyp. red.) - powiedziała Bardram.
- Bardzo wiele pozostało nam jeszcze do zrealizowania. Na razie staramy się ograniczać liczbę kwestii politycznych, które będą pozostawione do omówienia ministrom, starając się rozwiązać tak wiele kwestii, jak to do tego czasu możliwe - wyjaśniła przedstawicielka Dyrekcji Generalnaj ds. Klimatu KE.
- Jeśli chodzi o wydarzenia na poziomie ministerialnym, m.in. o inwentaryzację emisji do 2020 r. - to będzie w poniedziałek. We wtorek będziemy mieli polityczną część Dialogu z Talanoa - będziemy starali się zrobić inwentaryzację postępów od Porozumienia Paryskiego i będziemy starali się omówić, w jaki sposób realizować cele długoterminowe, wynikające z tego porozumienia - dodała.
Reprezentujący Austrię, która obecnie przewodniczy pracom Rady Unii Europejskiej, Helmut Hojesky ocenił, że postęp obrad katowickiego szczytu jest dotąd istotny.
- Jeśli chodzi o naszą bieżącą sytuację, do chwili obecnej został zrealizowany istotny postęp, ale pewne zadania są wciąż otwarte. Wszystkie strony muszą teraz wykazać wolę polityczną. I ta wola polityczna i determinacja są niezbędne w kwestiach, które ze względu na różnice pozostają otwarte - powiedział Hojesky.
Wymieniając kwestie, które pozostają do uzgodnienia, wskazał m.in. na mechanizm strat i szkód (loss and damage), czyli mechanizm wsparcia dla krajów dotkniętych np. klęskami żywiołowymi spowodowanymi zmianami klimatu (uznany przez Porozumienie Paryskie).
Hojesky zaznaczył, że mechanizm powinien zostać także uzgodniony w końcowym pakiecie implementującym Porozumienie Paryskie (rule book).
- To jest dość techniczna część, jeśli chodzi o przejrzystość i elastyczność. Ramy w tym zakresie wymagają dalszego omówienia. Także to, w jaki sposób odnieść się do raportu IPCC. Te decyzje jeszcze przed nami - zaznaczył Austriak.
Przedstawicielka KE zasygnalizowała, że w przyszłym tygodniu UE będzie też mówiła m.in. o swoich zobowiązaniach, w tym dotyczących ograniczenia o 20 proc. emisji do 2020 r. - co wynika z Protokołu z Kioto (już w zeszłym roku UE osiągnęła 22 proc.), celu redukcji emisji CO2 do 2030 r. - 40 proc., a także wizji neutralności dla klimatu do 2050 r. (neutralność klimatyczna oznacza zbilansowanie emisji i pochłaniania dwutlenku węgla, według zasady "tyle emisji, co pochłaniania" - przyp. net TG.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.