W rozmowach z Komisją Europejską nie ma tematu likwidacji kopalń. Jak podkreśla Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii, wręcz przeciwnie - jest duża szansa na wycofanie kopalni Sośnica z grupy kopalń przeznaczonych do zamknięcia.
- Już pod koniec 2017 r. informowaliśmy Brukselę o tym, że ta kopalnia ma dodatnie wyniki. Po analizie tegorocznych wyników widać, że Sośnica się broni. Wiele wskazuje na to, że złożymy formalny wniosek w tej sprawie – mówił Grzegorz Tobiszowski, przed dzisiejszymi obradami Zespołu Trójstronnego do spraw Socjalnych Górników w Katowicach
Przypomniał, że zgodnie z uzgodnieniami w Brukseli w sprawie pomocy dla górnictwa do końca roku musimy przekazać określony majątek do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
- KE obiecała nam, że jeśli będziemy realizować zobowiązania, to nie będzie problemu z przedłużeniem okresu pomocy dla górnictwa do 2023 r., i tak się stało. Wcześniejsze urlopy dla górników, proces finansowania na założone w budżecie 7 mld zł - możemy to realizować w tym wydłużonym przez Brukselę czasie – wyjaśniał wiceszef resortu energii.
Przypomniał, że w kopalni Piekary należącej do Węglokoksu Kraj mamy do czynienia z naturalnym sczerpaniem się złóż. Spółka przekaże zatem część zakładu do SRK, ale nie cały, aby nadal zapewnić sobie dojście do pobliskich złóż. Podobna sytuacja jest w kopalni Rydułtowy. Tam także kończą się pokłady węgla.
- Wykorzystujemy okazję, jaką daje okres restrukturyzacji i wydzielamy ten majątek z Polskiej Grupy Górniczej do SRK. To są dobre wiadomości dla górnictwa – podkreślił Grzegorz Tobiszowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.