Od 4 listopada konsumenci będą mogli zażądać od sprzedających świadectwa jakości węgla - poinformował pełnomocnik rządu ds. rządowego programu "Czyste powietrze" Piotr Woźny. Dodał, że rząd teraz będzie chciał zmierzyć się m.in. z problemem smogu pochodzącego z transportu.
Woźny, który jest również wiceszefem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podsumował na środowym spotkaniu z dziennikarzami dotychczasowe działania antysmogowe rządu.
Zwrócił uwagę, że udało się do tej pory zrealizować kilka podstawowych filarów planu walki ze smogiem. Chodzi tu o: rozporządzenie dot. jakości produkowanych i sprzedawanych kotłów grzewczych (od lipca br. nie można produkować i sprzedawać pieców, które nie spełniają wyśrubowanych kryteriów dot. emisji pyłów); ustawę o normach jakości paliw wraz z rozporządzeniami wykonawczymi (zakaz sprzedaży najgorszej jakości paliw oraz wprowadzenie sytemu świadectw jakości węgla); uruchomienie naboru wniosków o wsparcie termomodernizacji i wymiany przestarzałych, wysokoemisyjnych pieców w polskich domach (program Czyste Powietrze); przyjęcie przez rząd projektu noweli ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów (pozwoli uruchomić pilotażowy projekt termomodernizacji budynków oraz wymiany źródeł ciepła w kilkudziesięciu polskich miastach, które znalazły się na stworzonej przez WHO liście 50 aglomeracji z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Europie).
Woźny przyznał, że nowelizacji wymaga tzw. rozporządzenie kotłowe, które obecnie ma pewne luki. Wzorując się na rozwiązaniach unijnych, które zaczną obowiązywać od 2020 r. w obecnych przepisach zrobiono pewne wyłączenia. Po kilku miesiącach ich stosowania okazało się jednak, że są one wykorzystywane do wprowadzania na rynek pozaklasowych, wysokoemisyjnych kotłów grzewczych dla domów. Chodzi o piece przeznaczone na potrzeby zapewnienia ciepłej wody użytkowej, a także część pieców na biomasę niedrzewną.
Pełnomocnik w rozmowie z PAP poinformował, że "te luki" powinny zniknąć po nowym roku.
Znowelizowane zostanie ponadto Prawo ochrony środowiska, które - jak wyjaśnił - zakaże importu niespełniających wymagań ekologicznych kotłów, a także ustanowi system kontroli na składach węgla. W ciągu 10 lat na jego funkcjonowanie zostanie przeznaczonych blisko 80 mln zł, a kontrole będą przeprowadzać UOKiK, Inspekcja Handlowa (podlegająca UOKiK) oraz Krajowa Administracja Skarbowa.
Odnosząc się do składów węgla, Woźny poinformował, że od 4 listopada kupujący będą mogli żądać od sprzedawców świadectw jakości węgla.
- Myślę, że to przyniesie gigantyczną zmianę. Po raz pierwszy sprzedawcy będą mogli być rozliczani z tego, czym handlują. Pojawi się obowiązek, by dokumentował jakość produktu, który sprzedaje klientowi - zaznaczył pełnomocnik.
Obowiązek posiadania świadectw jakości węgla wynika z ustawy jak i rozporządzeń dot. jakości paliw stałych. Mimo, że przepisy zakazują sprzedaży mułów i flotokoncentratów, to jednak dają okres przejściowy (do 30 czerwca 2020 r.) na handel gorszej jakości miałów węglowych. To rozwiązanie zostało skrytykowane przez organizacje pozarządowe zajmujące się walką ze smogiem.
Woźny zapowiedział jednak, że "jest umówiony z resortem energii" na nowelizację tych przepisów. Chodzi o to, by gorszej jakości miałami nie można było palić w kotłach służących ogrzaniu domostwa, by z takiego paliwa mogli korzystać przedsiębiorstwa ogrodnicze, rolnicze, małe zakłady produkcyjne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.