Agenci z poznańskiej Delegatury CBA zatrzymali w czwartek, 26 lipca w Warszawie Macieja O. byłego prezesa zarządu spółki energetycznej ENEA SA – poinformowało Biuro na swojej stronie internetowej.
Sprawa dotyczy podpisanej w 2011 roku niekorzystnej umowy zakupu linii energetycznej mającej łączyć Polskę z Białorusią. Państwowa firma miała stracić na tym co najmniej 15 mln zł.
- To kolejne zatrzymanie w tym śledztwie. Cztery tygodnie wcześniej funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłych wiceprezesów zarządu Enea SA Maksymiliana G. i Krzysztofa Z. Ustalenia CBA wskazują, że podejrzani swoimi działaniami wyrządzili zarządzanej spółce energetycznej szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w wysokości nie mniejszej niż 15 mln zł – informuje CBA.
„Jako osoby obowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi spółki Enea SA z/s w Poznaniu, działając wspólnie i w porozumieniu oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę, nadużyli udzielonych im uprawnień” - czytamy w komunikacie.
Zatrzymany były prezes usłyszy zarzuty w wielkopolskim Wydziale Prokuratury Krajowej w Poznaniu.
Delegatura CBA w Poznaniu, pod nadzorem Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia w obrocie gospodarczym Enea SA szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.
Badana przez CBA sprawa dotyczy zakupu za ponad 15 mln zł przez spółkę pakietu ponad połowy udziałów spółki A., która była właścicielem części napowietrznej linii elektroenergetycznej 110 kV relacji Brześć – Wólka Dobrzyńska.
Do transakcji doszło w sierpniu 2011 roku. Zakupu dokonano od spółki Z. Ltd. z raju podatkowego, od podmiotu prawa cypryjskiego. Stwarzano przy tym pozory korzystnego dla spółki Enea przedsięwzięcia dotyczącego utworzenia „mostu” energetycznego mającego służyć do eksportu oraz tranzytu energii przez system Białorusi na rynek Polski i UE.
„Ustalenia CBA wskazują, że „most” energetyczny został kupiony przez Eneę bez wystarczających analiz. Wiedziano przy tym, że zakup udziałów w spółce A. nie był konieczny do obrotu energią elektryczną poprzez Białoruś. Linia nie miała wystarczającej mocy. Nie zawarto wcześniej żadnych umów handlowych i nie było czego przesyłać. Dodatkowo okazało się, że linia energetyczna została już wcześniej wydzierżawiona w całości na wiele lat (do 2025 roku) innej firmie, której właścicielem jest spółka cypryjska Z. Ltd” - napisano na stronie CBA.
W toku prowadzonego przez CBA śledztwa ustalono, że członkowie zarządu Enei nie dopełnili ciążących na nich obowiązków, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę zawarli umowę i doprowadzili do przelania na konto cypryjskiego banku w Larnace kilkunastu milionów złotych w sytuacji, gdy zakupiona spółka nie prowadziła w tym czasie żadnej działalności gospodarczej i generowała straty.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.