Po krajowych danych o produkcji przemysłowej w środę złoty może chwilowo umocnić się o 1-2 grosze, ale w drugiej połowie tygodnia prawdopodobnie powróci w okolice 4,32 - 4,33 - oceniają eksperci. Ich zdaniem, rentowności krajowych SPW znajdują się w trendzie bocznym i w przyszłym tygodniu nie należy spodziewać się zmian na krzywej dochodowości.
- Dziś, 13 lipca, złoty zachowuje stabilne notowania wobec euro i dolara. Wydaje się, że w najbliższych dniach pewnym wsparciem dla polskiej waluty mogą być krajowe dane o produkcji przemysłowej w czerwcu (w środę rano - PAP), które powinny pozwolić złotemu tymczasowo umocnić się o 1-2 grosze - powiedział Jarosław Kosaty, strateg rynku walutowego z PKO BP.
Według Kosatego, pod koniec przyszłego tygodnia złoty prawdopodobnie powróci jednak do obecnych poziomów, w okolice 4,32 - 4,33 ze względu na wpływ czynników globalnych.
- Wydaje się, że w dalszej części tygodnia wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej w Kongresie, gdzie prawdopodobnie będzie on podtrzymywał jastrzębie stanowisko Fed w kwestii dalszych podwyżek stóp procentowych w USA w 2018 i 2019 r., powinno mieć raczej negatywny wpływ na waluty rynków wschodzących - powiedział.
W środę, o godz. 16.00 prezes Fed przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów
Rynek długu
- Polskie obligacje zachowują się bardzo stabilnie (...). Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu polskie papiery są dość odporne na zawirowania rynkowe i w przyszłym tygodniu prawdopodobnie niewiele się zmieni, jeśli chodzi o poziomy na krzywej dochodowości - powiedział Arkadiusz Urbański, analityk rynku długu z Banku Pekao.
Według Urbańskiego, dochodowości krajowych SPW są w trendzie bocznym i potrzeba nowych impulsów, które skierowałyby rentowności w dół albo w górę.
- Ale raczej nie spodziewałbym się ruchu w dół, bo rentowność 3,20 proc. na 10-latce to jest moim zdaniem poziom blisko minimum. Natomiast wzrosty rentowności wymagałyby zaostrzenia retoryki przez Fed. A być może zaostrzenia także retoryki przez EBC. Na razie są oczekiwania, że stopy w strefie euro pozostaną przez kilka najbliższych kwartałów bez zmian i to też trochę stabilizuje rynek" - powiedział.
- Mam wrażenie, że przez najbliższe kilka tygodni trudno będzie o impuls, który mógłby zmienić perspektywę dla rynków. Wydaje mi się, że dopiero wrześniowe posiedzenie Fedu może być kluczowe - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.