Czynniki zewnętrzne sprzyjają złotemu, a EUR/PLN zbliżył się do poziomu 4,31, czyli linii trendu wzrostowego - oceniają ekonomiści. Dodają, że krótkoterminowo rentowności polskich obligacji ustabilizują się lub spadną, jednak w dłuższym terminie perspektywy są negatywne.
"W poniedziałek najmocniejszą walutą w globalnych zestawieniach jest polski złoty. Sprzyja nam wyraźnie kombinacja trzech kwestii: powrotu lepszych nastrojów wokół ryzykownych aktywów, słabość amerykańskiego dolara, oraz seria lepszych danych z Niemiec w ostatnim czasie, które oddalają ryzyka dla polskiej gospodarki z tytułu globalnych zawirowań będących m.in. wynikiem obaw o wojny handlowe" - napisał w komentarzu Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
"Ciekawe wnioski daje analiza techniczna EUR/PLN, gdzie dość szybko powróciliśmy w okolice 4,31, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego oparta o dołki z kwietnia i czerwca b.r." - dodał.
W poniedziałek Ewald Nowotny, członek rady prezesów EBC poinformował, że bank nie zmieni stóp proc. latem 2019 r., a potem przyjmie politykę "wait and see". Dodał, że ujemne realne stopy procentowe nie mogą być permanentnym elementem polityki pieniężnej i powinny być stosowane w razie potrzeby.
"Dzisiejsze słowa Ewalda Nowotnego z Europejskiego Banku Centralnego (...) nie wnoszą wiele nowego. Potwierdzają tylko plotki z zeszłego tygodnia przesuwające rynkowe oczekiwania z grudnia na wrzesień 2019 r. Nie jest to nowy impuls dla euro, ale przy obecnym nastawieniu wobec dolara pozwala na podejście EUR/USD w okolice istotnych 1,18" - napisał Rogalski.
Rynek długu
"Ten tydzień może okazać się ciekawy, szczególnie na rynku krótkiej stopy w PLN. Spodziewamy się bardzo łagodnego przekazu po posiedzeniu RPP oraz znaczącego obniżenia prognoz inflacji w nowej projekcji NBP. W połączeniu z mocniejszym złotym powinno to przełożyć się na spadek rynkowych oczekiwań na podwyżki stóp (obecnie wyceniane jest niemal 50 pb w ciągu 2 lat). Sugeruje to, że w najbliższych dniach rentowności polskich obligacji skarbowych ustabilizują się lub spadną. Większe pole do umocnienia widzimy na krótkim końcu" - napisali ekonomiści ING Banku Śląskiego w poniedziałkowym raporcie.
Z konsensusu PAP Biznes wynika, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe po raz pierwszy w IV kwartale 2019 r. Obecnie już żaden ekonomista nie spodziewa się podwyższenia kosztu pieniądza w pierwszej połowie 2019 r. Osiem ośrodków analitycznych oczekuje, że stopa referencyjna będzie wynosić 1,50 proc. na koniec 2019 r., dziesięć, że będzie to 1,75 proc., a dwa, że 2,00 proc. Żaden ekonomista nie spodziewa się więcej niż dwóch podwyżek do końca 2019 r.
"Długoterminowe perspektywy polskich obligacji skarbowych oceniamy jako negatywne dla instrumentów z długiego końca i środka krzywej. Uważamy, że polskie papiery stracą w ślad za Bundem pod koniec roku. Bardzo dobra sytuacja fiskalna powinna jednak sprzyjać zawężaniu się spreadów krajowego długu względem krzywej niemieckiej. Skala tego zacieśnienia będzie jednak najprawdopodobniej niewielka" - napisali ekonomiści ING.
"Krótkie obligacje pod koniec 2018 powinny się natomiast umocnić. Wraz ze spodziewanym spadkiem inflacji w IV kwartale 2018 r. swoją retorykę może jeszcze bardziej złagodzić RPP. W otoczeniu międzynarodowym pojawiają się ponadto istotne ryzyka, jak np. wzrost barier celnych, również wspierające scenariusz płaskich stóp w Polsce" - dodali.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.