Import stali do Polski rośnie ekspresowo, a może być jeszcze gorzej. Amerykańskie cła zwiększają jej napływ do Polski i Europy - pisze wtorkowy, 5 maja, "Puls Biznesu".
Gazeta przypomniała, że Axel Eggert, dyrektor generalny Euroferu, organizacji zrzeszającej dostawców stali, przestrzegł przed nadciągającą lawiną stalowych wyrobów, która może zalać europejski rynek po nałożeniu w ubiegłym tygodniu przez USA 25-procentowych ceł m.in. na dostawców ze Starego Kontynentu.
Zdaniem "PB" to złe wieści zwłaszcza dla Polski, bo wielu naszych producentów już od miesięcy przegrywa walkę z importerami. Wyraźnie świadczą o tym dane platformy analitycznej SpotData. Jej eksperci wskazują w raporcie na dynamiczny rozwój popytu, którego krajowi dostawcy nie są w stanie zaspokoić.
Według dziennika, importowa powódź wystąpiła zwłaszcza na rynku wyrobów długich, np. przywóz prętów do zbrojenia betonu wzrósł w styczniu o 202,5 proc., a w lutym - o 150,4 proc. Eksport natomiast spadł o 4,9 i 16,9 proc. Wahań w produkcji nie było.
- Rzeczywiście na rynku prętów obserwujemy dynamiczny wzrost importu. Mimo wprowadzonych przez Komisję Europejską mechanizmów ochrony rynku, nadal wzrasta przywóz towarów z Białorusi, Ukrainy czy Rosji - mówi Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Według niego, aż 1,3 mln t wynosi ujemny bilans handlu wyrobami stalowymi między Polską a Niemcami.
- Mają o 60 proc. tańszą energię elektryczną, dzięki czemu mogą oferować konkurencyjne wyroby. (...) Wstyd się przyznać, ale wygląda na to, że obecnie możemy z Niemcami rywalizować jedynie kosztami zatrudnienia - dodaje Stefan Dzienniak.
Teraz przedsiębiorcy liczą przede wszystkim na Komisję Europejską.
- Mamy nadzieję, że skoro USA nałożyły cło, Komisja Europejska także rozszerzy obecnie działające środki ochrony rynku oraz wprowadzi nowe, wysokie cła albo kontyngenty (...) - podkreśla Przemysław Sztuczkowski, prezes Cognoru.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.