- Zarobki górników, jak i dużej części pracowników w Polsce, są zdecydowanie za niskie. We wszystkich statystykach jesteśmy w ogonie Europy. Najwyższy czas to zmienić – powiedział wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski, który w piątek, 13 kwietnia, był gościem Radia Piekary.
W czasie rozmowy z red. Marcinem Zasadą poruszony został temat rozmów płacowych prowadzonych w Polskiej Grupie Górniczej, ewentualnych górniczych protestów, rekompensat za utracony deputat węglowy i prac nad układem zbiorowym pracy.
- Mamy - przynajmniej tak się cały czas mówi - prawo rynku. Prawo rynku mówi, że jeśli pracodawca nie daje mi satysfakcjonującej zapłaty, to mogę znaleźć sobie innego pracodawcę. To paradoksalnie - co było niemożliwe do tej pory - zaczyna się dziać. Ludzie do górnictwa się nie garną. Kto ma wydobywać węgiel? A węgiel jest potrzebny – ocenił sytuację branży związkowiec.
Red. Zasada pytał, czy strona społeczna nie obawia się powtórki scenariusza, jaki dotknął Kompanię Węglową.
- To co stało się z Kompanią Węglową miało miejsce w okresie ogromnego kryzysu. My to mamy w pamięci i nie mamy jakiś wygórowanych żądań. Jeszcze raz powtarzam - gdybyśmy nie patrzyli na ekonomię, to nasze żądania byłyby zdecydowanie wyższe, ponieważ płace w tej chwili nie są konkurencyjne w porównaniu do tego, co się dzieje na rynku pracy – przyznał Czerkawski.
Red. Zasada przypomniał, że PGG chce się podzielić z pracownikami całym wypracowanym zyskiem, czyli kwotą ok. 200 mln zł i zapytał, co się będzie dalej działo, jeśli piątkowe spotkanie nie przyniesie kompromisu.
- Będziemy czekać na stosowniejszą datę (…) Nie może to jednak trwać bez końca, bo cierpliwość się skończy, albo związkowcom albo górnikom, którzy wezmą sprawy w swoje ręce. Nie chciałbym tego, choć z drugiej strony powiem, że przydałoby się takie mocniejsze tąpnięcie, bo wszyscy pamiętają, jak górnicy byli skuteczni i potrafili o swoje zawalczyć – przyznał Czerkawski.
W kwestii rekompensat wiceprzewodniczący ZZG przypomniał, że temat ten omawiał w Sejmie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
- Do 15 kwietnia rozliczeni mają być wszyscy, którzy złożyli wnioski o rekompensaty w SRK. Po tym terminie ma zostać rozwiązana sprawa wdów, a na przełomie czerwca i lipca ma być rozwiązany problem pozostałych osób – przypomniał związkowiec.
Sprawę układu zbiorowego pracy określił jako skomplikowaną.
- Przy tym każdy chce coś ugrać. Pracodawca chciałby mieć większy wpływ na płace uzależnione od wyniku ekonomicznego. Strona społeczna chciałaby mieć układ prosty i czytelny, ale na odpowiednim poziomie wynagradzenia. I tu się przeważnie rozmijamy – ocenił Czerkawski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.