W należącej do grupy katowickiego Węglokoksu Hucie Pokój w Rudzie Śląskiej rozpoczęło się w poniedziałek, 9 kwietnia, trzydniowe referendum strajkowe. W hucie od wielu miesięcy trwa spór płacowy; poniedziałkowe rozmowy między zarządem a związkowcami zakończyły się bez porozumienia.
Głosowanie w sprawie potencjalnego strajku zakończy się w środę 11 kwietnia. W sumie w Hucie Pokój i jej spółkach zależnych: Euroserwis, Euroblacha i Eurokonstrukcje uprawnionych do udziału w referendum jest ok. 930 osób. Jeśli większość pracowników poprze taką formę protestu, związkowcy zapowiadają strajk ostrzegawczy w hucie.
- Nie wykluczamy także innych form protestu, m.in. kolejnych pikiet przed siedzibą zakładu, a w ostateczności także strajku generalnego - poinformował przewodniczący zakładowej Solidarności Joachim Kuchta. W miniony piątek związkowcy po raz pierwszy pikietowali siedzibę huty.
Działające w hucie związki postulują podwyżki w wysokości 300 zł dla pracowników huty i jej spółek zależnych. Koszt tych żądań przedstawiciele dyrekcji - jak podał przewodniczący "S" w hucie - szacują na ponad 5,6 mln zł. W ocenie zarządu spółki, huty nie stać na przeznaczenie takiej kwoty na podwyżki. Zarząd, który podkreśla wolę kontynuowania dialogu w sprawach płacowych, zaproponował stronie społecznej zmiany w systemie wynagrodzeń.
W ramach rozpoczętego w poniedziałek referendum, w ciągu trzech dni przedstawiciele organizacji związkowych dotrą z urnami do wszystkich pracowników huty i spółek. Osoby zatrudnione na pierwszej zmianie będą miały możliwość zagłosowania podczas przerw śniadaniowych, pracownicy drugiej zmiany będą głosowali przed rozpoczęciem pracy, a trzecia zmiana po jej zakończeniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.