Konsorcjum GE Power i Alstom za nieco ponad 6 mld zł ma wybudować blok energetyczny na węgiel o mocy 1000 MW w elektrowni Ostrołęka C. Informację o takim rozstrzygnięciu przetargu podali w środę, 4 kwietnia, inwestorzy - Energa i Enea.
Obie spółki energetyczne mają po 50 proc. udziałów w Ostrołęce C. W przetargu na budowę bloku energetycznego na węgiel kamienny o mocy 1000 MW zostały złożone trzy oferty. Najniższą ofertę o wartości 4,849 mld zł złożyła China Power Engineering, najwyższą konsorcjum Polimeksu Mostostalu i Rafako za 9,591 mld zł. Zwycięska oferta konsorcjum GE Power i Alstom ma wartość 5,05 mld zł netto, czyli 6,023 mld zł brutto. Pierwotny budżet inwestora wynosił 4,803 mld zł.
Spółki zastrzegły, że rozstrzygnięcie przetargu nie jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na zawarcie kontraktu z generalnym wykonawcą, ponieważ do wyrażenia takiej zgody konieczna jest m.in. uprzednia zgoda rad nadzorczych. Przypomniały też, że do wydanie polecenia rozpoczęcia prac potrzeba zgód rad nadzorczych oraz wyrażenia kierunkowej zgody przez na przystąpienie do etapu budowy przez walne zgromadzenia akcjonariuszy.
Zgodnie z oczekiwaniami inwestorów, nowy blok w Ostrołęce, obok mocy elektrycznej rzędu 1000 MW ma posiadać wysoką elastyczność, co oznacza możliwość pracy z obciążeniem od 30 do 103 proc. mocy nominalnej, sprawność elektryczną przekraczającą 45 proc., oraz wysoką dyspozycyjność - ponad 8 tys. godzin w roku.
Kilka dni temu minister energii Krzysztof Tchórzewski wyrażał nadzieję, że budowa rozpocznie się przed końcem wakacji.
- Marzę o tym, żeby przed końcem wakacji ta budowa została rozpoczęta. To wynika z szansy, jaką dostaliśmy w postaci rynku mocy - mówił Tchórzewski. P.o. prezes Energi Alicja Barbara Klimiuk deklarowała ostatnio, że w planach jest zgłoszenie Ostrołęki C do rynku mocy i wystartowanie w aukcji na moc na rok 2023 r.
Tchórzewski w marcu na spotkaniu z mieszkańcami Ostrołęki mówił, że nowy blok zapewni bezpieczeństwo energetyczne na wschodzie kraju, ale też prawdopodobnie będzie ostatnią elektrownią węglową, budowaną w Polsce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Znów zamierza się budować elektrownię opartą na węglu o sprawności elektrycznej tylko ponad 45 %, i dyspozycyjności tylko 8000 godzin (760 h przerwy wytwarzania energii a to oznacza tylko ok. 90 % dyspozycyjności) kiedy to w różnych technologiach spalania i zgazowania węgla sprawność takich elektrowni osiąga już ponad 48 % i sprawność ponad 8300 godzin w roku. Zatem po zakończeniu budowy owa elektrownia będzie nieefektywna energetycznie i nisko sprawna, bowiem wtedy po zastosowaniu armatury wysokociśnieniowej naprawianej pod ciśnieniem, sprawność elektryczna będzie wynosić co najmniej 50 % a dyspozycyjność ponad 8500 godzin w roku.