Potencjał do wzrostu EUR/PLN wyczerpuje się i choć jastrzębi komunikat Fed może jeszcze przejściowo osłabić złotego, to w kolejnych tygodniach polska waluta będzie się umacniać - oceniają analitycy. Ich zdaniem, wzrost rentowności polskiego długu oznacza, że zaostrzenie retoryki Fed jest już w cenach.
"Potencjał do dalszego osłabienia złotego pomału już się wyczerpuje. W kolejnych tygodniach powinniśmy obserwować stabilizację kursu EUR/PLN oraz jego stopniowe schodzenie na niższe poziomy" - napisał w komentarzu Wojciech Stępień, analityk Raiffeisen Polbanku.
"Paliwa do osłabienia złotego dzisiaj dostarcza pogorszenie się sytuacji technicznej kursu. EUR/PLN wybił się powyżej linii trendu spadkowego poprowadzonej od szczytu z 2016 r. Kolejnym technicznym celem jest obecnie strefa 4,25-4,26 (...). Kontynuacja wzrostu w tę okolicę jest możliwa, szczególnie w przypadku jastrzębiej interpretacji dzisiejszego posiedzenia Fed. Wzrost do tego poziomu, w naszej ocenie, powinien być jednak już ostatnim etapem obecnej fazy wzrostowej i w kolejnych tygodniach spodziewamy się zejścia kursu w okolicę 4,20" - dodał.
Fed ogłosi swoją decyzję w środę o 19.00, a następnie odbędzie się konferencja prasowa nowego prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella. Na rynku panuje konsensus co do tego, że stopa fed funds zostanie podwyższona o 25 punktów bazowych.
Amerykański bank centralny przedstawi nowe projekcje makroekonomiczne oraz oczekiwaną przez bankierów ścieżkę stóp procentowych. Według ostatniej publikacji Fed zakłada trzy podwyżki w 2018 r.
- Rentowności od kilku dni idą w górę, aktywność inwestorów jest niska, a ci, którzy próbują zawierać transakcje, chcą raczej zmniejszać pozycję przed posiedzeniem Fed. Przy niskiej płynności powoduje to duże wzrosty rentowności - powiedział Arkadiusz Urbański, analityk rynku długu w Pekao.
- Obecnie rynek pozycjonuje się na zaostrzenie retoryki przez Fed. Zaskoczeniem byłoby utrzymanie przewidywań na trzy podwyżki w 2018 r. Wówczas polskie obligacje mogłyby zareagować pozytywnie - dodał.
W piątek Moody's dokona rewizji ratingu Polski. W maju agencja potwierdziła rating Polski na poziomie A2 i podniosła jego perspektywę do stabilnej.
- Nie spodziewam się żadnych zmian, ale na tak nerwowym rynku każda, nawet najmniejsza informacja może wywołać reakcję. W tym przypadku mocniej mogłoby się to przełożyć na złotego niż na dług - powiedział Urbański.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.