Ustawa o elektromobilności to jeden z elementów rządowych zabiegów o czyste powietrze. Wprowadza ulgi finansowe dla posiadaczy samochodów elektrycznych i hybryd plug-in, zakłada możliwość tworzenia w miastach stref czystego transportu. Do 2025 r. kierowcy jeżdżący ekoautami znajdą się na uprzywilejowanej pozycji. Będą mogli korzystać z buspasów, nie będą też płacić za parkingi w płatnych strefach.
Ustawa przewiduje system zachęt, m.in. zniesienie akcyzy na samochody elektryczne i hybrydy plug-in (PHEV), zwolnienie ich z opłat za parkowanie, większe odpisy amortyzacyjne dla firm. Zakłada też budowę sieci bazowej infrastruktury dla paliw alternatywnych w aglomeracjach, na obszarach gęsto zaludnionych oraz wzdłuż transeuropejskich drogowych korytarzy transportowych, co ma pozwolić na swobodne przemieszczanie się pojazdów napędzanych tymi paliwami.
Do końca 2020 r. powstanie 6000 punktów ładowania energią elektryczną o normalnej mocy i 400 punktów ładowania dużej mocy oraz 70 punktów tankowania CNG (sprężonego gazu). Według szacunków Ministerstwa Energii koszt budowy punktów ładowania pojazdów elektrycznych to ponad 300 mln zł, a punktów tankowania na gaz – 189 mln zł.
Nowa ustawa zakłada też możliwość tworzenia przez samorządy stref czystego transportu. Na obszarze zwartej zabudowy mieszkaniowej z koncentracją budynków użyteczności publicznej można ustanowić strefę czystego transportu, do której ogranicza się wjazd pojazdów innych niż elektryczne i napędzane wodorem oraz - pod pewnymi warunkami - napędzane gazem ziemnym.
Według pierwotnej wersji resortu energii, za wjazd pojazdów o tradycyjnym napędzie spalinowym do stref gmina mogłaby pobierać opłaty w wysokości maksymalnie 30 zł dziennie. Jednak Sejm wykreślił zapisy o poborze opłat i ich wysokości.
W ciągu najbliższych dwóch lat aż 10 proc. floty aut wykorzystywanych przez administrację publiczną mają stanowić samochody elektryczne. Do 2023 r. – 20 proc., do 2025 r. - 50 proc.
Ustawa wprowadza także do polskiego prawa przepisy europejskiej dyrektywy ws. rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Rząd w trakcie prac parlamentarnych podkreślał, że aby uniknąć ryzyka kar za nieterminowe wdrożenie tej dyrektywy, ustawa powinna wejść w życie przed końcem lutego.
Ustawa wyklucza z grona samochodów ekologicznych klasyczne hybrydy (bez możliwości ładowania z gniazdka), traktując je jak auta spalinowe, więc nie przewidziano dla nich żadnych ulg. Z kolei hybrydy plug-in, mimo możliwości ładowania z gniazdka, mają nie być uprawnione do darmowego korzystania z sieci stacji ładowania, co zarezerwowano dla samochodów elektrycznych. Ich zwolnienie z akcyzy, które pozwoli zaoszczędzić 3 proc. wartości pojazdu, ma być tylko czasowe - do 2020 r. W sumie w ciągu najbliższych 10 lat państwo planuje wydać na system zachęt 3,7 mld zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.