Giełdy w zachodniej Europie na razie notują małe zmiany indeksów. Po popołudniowych danych o inflacji w USA rynki mogą się rozkręcić, bo będzie wiadomo, co może zrobić Fed - podają maklerzy.
Odczyt dotyczący inflacji w USA (wtorek, 13.30) będzie ostatnim istotnym wskaźnikiem przed spotkaniem amerykańskiej Rezerwy Federalnej w przyszłym tygodniu.
Po tych danych już będzie jakiś sygnał dla graczy rynkowych czy Fed przyspieszy tempo podwyżek stóp procentowych w tym roku.
Ostatnie raporty o CPI w USA były powodem do dużej zmienności na rynkach, a inwestorom na razie trudno jest ocenić trajektorię zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed.
- Miesiąc temu mieliśmy zaskakujące dane o amerykańskiej inflacji, a na rynku z tego powodu korkociąg - mówi Stephen Innes, szef tradingu w firmie brokerskiej Oanda.
Inwestorzy czekają też już na środowe dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej, a także na raporty o chińskiej produkcji przemysłu, sprzedaży detalicznej i inwestycjach w aktywa trwałe, aby przyjąć jakiś kierunek na giełdach w tym tygodniu.
W centrum uwagi pozostaje też polityka: prezydent USA Donald Trump wydał postanowienie wykonawcze blokujące nabycie przez spółkę Broadcom Ltd. firmy Qualcomm Inc. uzasadniając to względami bezpieczeństwa USA.
Prezydent Trump we wtorek złoży po raz pierwszy wizytę w Kalifornii, by obejrzeć modele ogrodzenia, jakie ma być wzniesione na granicy z Meksykiem.
We wtorek w jednym z okręgów Pensylwanii odbędą się wybory uzupełniające do Izby Reprezentantów. Faworytem jest kandydat Republikanów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.