W Tychach spółka Dezega - producent sprzętu ratownictwa górniczego i środków ochrony oddechowej dla górników - uruchamia swoje nowoczesne Centrum Serwisowo-Szkoleniowe. Pracownicy i trenerzy z całej Europy przechodzić będą przeszkolenie w tyskim centrum - poinformowała portal nettg.pl Magdalena Leśniak-Kubik, prezes Dezega Polska.
W polskich kopalniach PGG, JSW i Tauronu używanych jest obecnie ponad 12 tys. aparatów ucieczkowych Dezega.
Centrum serwisowe będzie obsługiwało nie tylko rynek polski:
– Aparaty ucieczkowe Dezega są użytkowane praktycznie we wszystkich krajach Europy i świata, w których funkcjonuje przemysł wydobywczy a centrum serwisowe w Tychach będzie głównym punktem szkoleniowym i serwisowym dla wszystkich krajów europejskich – mówi Magdalena Leśniak-Kubik.
Robert Włoch, kierownik serwisu spółki podkreśla, że urządzenia, od których zależy życie górników, są eksploatowane w kopalniach w trudnych warunkach i pod ekstremalnymi często obciążeniami, gdy trudno kontrolować, co dzieje się z nimi pod ziemią, natomiast w sytuacji awaryjnej muszą zadziałać ze stuprocentową pewnością. Dlatego właśnie Dezega przeprowadza obowiązkowy serwis: okresowo wybiera i sprawdza określoną partię aparatów. Przeprowadza też dodatkowe kontrole urządzeń, w których zadziałał system ostrzegania o rozszczelnieniu. Specjalne urządzenia kontrolne umożliwiają samodzielne sprawdzenie przez klienta, czy nie doszło do zawilgocenia masy tlenotwórczej, jednak zaleca się korzystanie z serwisu. Uruchomione w Tychach centrum serwisowe Dezega zapewni kompleksową kontrolę i serwis urządzeń.
Producent aparatów podkreśla, że aby właściwie użyć ich i ewakuować się, konieczne są regularne szkolenia, które pozwalają wypracować automatyzm działania. Zwiększa to prawdopodobieństwo, że w skrajnej sytuacji zadziałają "właściwe" połączenia neuronowe, które pomogą człowiekowi uratować się. Reakcja chemiczna przebiega z wydzielaniem się ciepła, a norma europejska dopuszcza temperaturę mieszaniny powietrza w urządzeniu na poziomie nawet 50 stopni Celsjusza.
- W krajach, w których zasady bezpieczeństwa nie przewidują obowiązkowych treningów, zdarzały się przypadki, gdy pracownicy ewakuując się przy użyciu aparatu ucieczkowego odrzucali go ze względu na zbyt ciepłe powietrze, sądząc że jest on wadliwy. Ze względu na osobliwości układu oddechowego wszystkich aparatów ucieczkowych, nieco trudniej jest w nich oddychać niż w normalnej atmosferze, konieczne jest mocniejsze wdychanie i wydychanie powietrza. O tym nie wystarczy tylko wiedzieć, o tym trzeba się przekonać. Stąd konieczność stałych treningów - tłumaczą specjaliści Dezega.
W ramach swoich programów szkoleniowych spółka zapewnia aparaty treningowe, których proces użycia i funkcje oddychania są identyczne jak w aparatach ucieczkowych. Dezega udostęnia też specjalne filmy instruktażowe, plakaty, instrukcje obsługi wraz ze szczegółowym opisem.
Oprócz przeprowadzania szkoleń górników, centrum serwisowe w Tychach będzie przygotowywało i certyfikowało instruktorów, którzy w przyszłości będą szkolili pracowników w przedsiębiorstwach górniczych.
- Pracownicy centrum serwisowego przeszli kilka trudnych etapów szkolenia w siedzibie głównej Dezega w Kijowie na Ukrainie oraz w nowej fabryce w Tureckim Izmirze - mówi prezes Leśniak-Kubik.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
KWK BUDRYK użytkowała te aparaty jeszcze gdy wystarczało 50 min przy wycofywaniu się. Później przepisy się zmieniły aparat miał mieć parametry na 60min przy wycofywaniu się i sprowadzili te nieszczęsne KA 60. Te ukraińskie fajne bo lekkie mam nadzieje że nie zawodne.
Tylko co z jakoscią bo z tego co słychac są niedopracowane i nie spełniają warunków miedzy innymi 60 minut pracy oraz są niebezpieczne gdyż ogromnie się grzeją ?????