Rynek pracy USA pozostaje w dobrej kondycji, lecz wciąż nie generuje istotnej presji płacowej. Piątek, 8 grudnia, na Wall Street zapisał się na zielono, lecz giełdy w USA mają za sobą spadkowy tydzień, podobnie jak notowania ropy naftowej.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,49 proc. do 24.329,09 pkt.
S&P 500 zwyżkował o 0,55 proc. do 2.651,53 pkt.
Nasdaq Composite poszedł w górę o 0,40 proc. do 6.840,08 pkt.
Najważniejsze indeksy giełdowe w USA nie zdołały odrobić spadków z połowy tygodnia i zakończyły go na 0,5-0,9-proc. minusie.
Wzrostom przewodziły telekomy i sektor opieki zdrowotnej. Branża technologiczna zwyżkowała czwartą sesję z rzędu.
Pod kreską zakończył sesję Monsanto. Notowania spółki znalazły się pod wpływem doniesień Bloomberga, iż europejski regulator zgłosi zastrzeżenia do fuzji amerykańskiego giganta chemicznego z Bayerem.
W centrum uwagi w piątek znalazł się raport z amerykańskiego rynku pracy za listopad, który pokazał solidny odczyt wykreowanych nowych etatów oraz potwierdził niską presję płacową. W grudniu z kolei pogorszyły się nastroje konsumentów w USA.
Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w listopadzie wzrosła o 228 tys. wobec oczekiwanych 195 tys. To ponad dwukrotnie więcej niż potrzebne jest do wchłonięcia nowych pracowników na rynku (75-100 tys.).
Średnia miesięczna payrolss w bieżącym roku wynosi 174 tys. wobec 187 tys. w 2016 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.