Pobudzenie firm do inwestowania, wzmocnienie współpracy biznesu z nauką, przyspieszenie dużych projektów infrastrukturalnych i likwidacja barier wynikających z tzw. Polski resortowej - to niektóre oczekiwania biznesu, związane z zapowiadaną zmianą na stanowisku premiera.
Zgodnie z czwartkowymi, 7 grudnia, informacjami, Beatę Szydło zastąpi na stanowisku szefa rządu dotychczasowy wicepremier Mateusz Morawiecki, autor rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
- Oczekiwania przedsiębiorców związane z nowym premierem są sformułowane trafnie. Kluczowe, obok ciągłej poprawy szeroko rozumianej infrastruktury, są inwestycje - nie tylko te wielkie, ale również projekty inwestycyjne średnich i małych firm. Jeżeli ryzyko związane z inwestycjami zostanie znacząco ograniczone, te projekty ruszą i będą napędzać rozwój - skomentował w piątek, 8 grudnia, ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach prof. Andrzej Barczak.
- To ryzyko, obecnie często powstrzymujące inwestycje, często ma charakter niemierzalny, bo subiektywny i intuicyjny. Jeżeli teraz przedsiębiorcy widzą, że na czele rządu staje ekonomista, który zna gospodarkę, mówi językiem zrozumiałym dla biznesu i unika populistycznych haseł - samo to jest czynnikiem ograniczającym subiektywne ryzyko i może pobudzać do inwestycji - ocenił ekonomista, wskazując także na wagę "obiektywnych" czynników ryzyka w sferze stabilności prawa i polityki gospodarczej.
W województwie śląskim jedną z firm, deklarujących zaangażowanie w realizację Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, jest katowicka Grupa CZH, która z firmy wyrosłej w branży hutniczej stała się spółką handlowo-inwestycyjną, zaangażowaną, obok hutnictwa, m.in. w logistyce i ochronie środowiska.
Przedstawiciele Grupy liczą, że premier wywodzący się ze środowiska gospodarczego da poważny impuls do inwestowania, zarówno przez firmy prywatne, jak i spółki z udziałem Skarbu Państwa oraz instytucje takie jak Polski Fundusz Rozwoju czy Agencja Rozwoju Przemysłu.
- Sądzę, że Mateusz Morawiecki jako premier będzie gwarantem realizacji założonych celów gospodarczych rządu. Tym samym zmiana szefa rządu powinna być dla gospodarki bardzo pozytywnym impulsem, prowadzącym do zdynamizowania wzrostu gospodarczego - powiedział w piątek prezes Grupy CZH Adam Gorszanów.
Za kluczowe uznał inwestycje, których pobudzenie - obok wzrostu gospodarczego wynikającego m.in. z konsumpcji, wspieranej np. programem 500 Plus - może przyczynić się do większej dynamiki wzrostu gospodarki.
- Przedsiębiorstwa, zarówno prywatne, jak i te będące w portfelu Skarbu Państwa, zgromadziły niemały kapitał, który wciąż - z różnych przyczyn - nie jest inwestowany w tak szerokim zakresie, w jakim potrzebuje tego polska gospodarka. Jestem przekonany, że premier Morawiecki będzie umiał przekonać biznes do inwestowania, co będzie miało pozytywny wpływ na całą gospodarkę - ocenił Gorszanów.
Wśród obecnie obserwowanych przeszkód dla gospodarki i uruchamiania dużych inwestycji, które może wyeliminować nowy premier, przedstawiciele biznesu wymieniają też m.in. problemy przedsiębiorców związane z tzw. Polską resortową. Wynikają one z tego, iż wiele przedsięwzięć wymaga uzgodnień w wielu różnych obszarach, na styku kilku ministerstw czy instytucji. Tym samym uzyskanie pozytywnych decyzji, uruchamiających inwestycje, trwa czasem nawet kilka lat.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.