Piętnastu górników odniosło niegroźne obrażenia w nietypowym wypadku, do którego doszło w czwartek, 23 listopada, w należącej do KGHM Polska Miedź kopalni Rudna w Polkowicach.
Pracownicy przewożeni byli przez pojazd terenowy, który nagle uderzył w ścianę wyrobiska.
Justyna Mosoń, rzeczniczka KGHM Polska Miedź, potwierdziła, że do wypadku doszło pod szybem kopalni Rudna, na oddziale G7:
- Land rover, przewożący pracowników zewnętrznej firmy PeBeKa, uderzył w ścianę wyrobiska - powiedziała rzeczniczka.
W wypadku piętnastu pracowników zostało niegroźnie rannych lub poszkodowanych. Dwie osoby opatrzono zaraz na miejscu, pod ziemią. Pozostali o wlasnych siłach wyjechali na powierzchnię.
Wszyscy zostali przetransportowani do szpitala i pozostaną tam pod obserwacją lekarzy.
- Nie było potrzeby organizowania akcji ratunkowej w związku z tym wypadkiem - poinformowała Justyna Mosoń.
Przyczyny wypadku zbada specjalnie do tego powołana komisja z udziałem Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu.
W obszernych wyrobiskach podziemnych kopalń rud miedzi w KGHM do transportu załogi standardowo używa się obecnie samochodów terenowych, które przystosowano do przewozu pracowników. Land rovery mają m.in. zredukowaną emisję spalin oraz specjalne metalowe osłony szyb i klatkę z pałąków w przedziale osobowym, które mają za zadanie chronić konstrukcję przed zgnieceniem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.