W ostatni dzień (31 grudnia) 2021 roku i analogicznie w latach 2023, 2025 i 2027 upłyną terminy, kiedy mieszkańcy województwa śląskiego muszą wymienić stare źródła ciepła, w zależności od okresu ich wcześniejszego użytkowania. W Katowicach będzie o tym przypominać Straż Miejska.
Konieczność wymiany przestarzałych pieców wynika z obowiązującej w regionie od września tego roku uchwały antysmogowej, przyjętej przez Sejmik Województwa Śląskiego. Aby rozpropagować nowe przepisy wśród mieszkańców, katowiccy strażnicy miejscy podczas kontroli będą niebawem przyklejać na urządzeniach grzewczych naklejki, informujące o "terminie przydatności" danego kotła, w zależności od jego wieku i czasu eksploatacji.
Przykleją naklejki przypominające
- Naklejki najpewniej nie będą zbyt długo wisiały na tych piecach, jednak nie chodzi o promocję znajdującego się na nich znaku Straży Miejskiej, ale o zwrócenie uwagi na ważny aspekt związany z obowiązkiem zmiany przestarzałej instalacji grzewczej. Im szybciej mieszkańcy wymienią stare urządzenia grzewcze, tym szybciej uzyskamy konkretne efekty ekologiczne, czyli zmniejszymy niską emisję - wyjaśnił w piątek (17 listopada) prezydent Katowic Marcin Krupa.
- Dodatkowo w ten sposób chcemy przypomnieć, że Urząd Miasta Katowice od wielu lat oferuje bardzo atrakcyjny program wsparcia finansowego dla wszystkich mieszkańców, którzy na taką wymianę się zdecydują. Dopłaty do ekologicznych rozwiązań należą do najwyższych w kraju i mogą wynieść nawet 10 tys. zł - dodał prezydent.
Jedne z wyższych dopłat w Polsce (do 10 tys. zł)
Tegoroczny program dofinansowania wymiany źródeł ciepła, realizowany przez katowicki samorząd, ma być rekordowy - prawdopodobnie uda się wymienić ponad 870 systemów grzewczych. To dwa razy tyle, ile średnio w poprzednich latach. Wartość dotacji może wynieść nawet 80 proc. tzw. kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia.
O pieniądze mogą się ubiegać osoby fizyczne, wspólnoty mieszkaniowe, osoby prawne i przedsiębiorstwa. Dzięki takiemu wsparciu w latach 2011-2016 w Katowicach wymieniono w sumie 2,65 tys. źródeł ciepła, kosztem ponad 15 mln zł.
Strażnicy jak instruktorzy, nie tylko mandaty
Obecnie katowiccy strażnicy miejscy w trakcie kontroli nie tylko wypisują mandaty za ogrzewanie domów i mieszkań zakazanym paliwem, ale także szczegółowo informują o wszystkich konsekwencjach wprowadzenia tzw. uchwały antysmogowej. Na specjalnych naklejkach, przygotowanych na potrzeby akcji, znajdują się dokładne daty, do których dane urządzenia będzie można eksploatować.
Mimo obowiązywania uchwały antysmogowej oraz licznych działań służących poprawie jakości powietrza, w ostatnich dniach w wielu miastach województwa śląskiego dopuszczalne średnie, 24-godzinne stężenia pyłu zawieszonego PM10 były znacząco przekroczone.
Smog znowu powrócił do śląskich miast
Najgorzej pod tym względem było
Mniejsze przekroczenia były w Gliwicach, Częstochowie, Bielsku-Białej, Katowicach, Tychach i Złotym Potoku. Normy były przekroczone także w czwartek.
W piątek (17 listopada) - według informacji służb kryzysowych - ze względu na poziom pyłu zawieszonego jakość powietrza na obszarze północnym województwa śląskiego i bielsko-cieszyńskim oraz w Częstochowie prognozowano jako umiarkowaną, w Bielsku-Białej - dostateczną, natomiast na obszarze centralnym województwa śląskiego, rybnicko-pszczyńskim i w dolinach beskidzkich - złą.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W Katowicach uzyskanie uzyskanie pomocy z funduszu ochrony środowiska na wymianę kotła graniczy z cudem. Może więcej prawdy w tym temacie a mniej propagandy. Tworzy się sztuczne bariery zniechęcające do działań jak choćby konieczność powstrzymywania się od jakichkolwiek działań bez wcześniejszego przyznania dotacji Ja kocioł wymieniłem i mogę zapomnieć o dotacji.
Pasozyci opłacani z urzedu miasta.......powinni zlikwidować ta organizacje.....