W kopalni Budryk w Ornontowicach, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, we wtorek (14 listopada) zginął 34-letni górnik.
Jak ustalił portal górniczy nettg.pl, został on porażony prądem w rejonie podziemnej stacji transformatorowej. Do zdarzenia doszło o godz 15.25 na poziomie 1050 m. Mężczyzna zmarł przed godziną 17. Okoliczności zdarzenia ma ustalić Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.
W tym roku w kopalniach życie straciło 13 górników, z czego ośmiu z kopalniach węgla kamiennego. Ponadto od stycznia do połowy listopada odnotowano 11 wypadków ciężkich. W ubiegłym roku w górnictwie doszło w sumie do 27 wypadków śmiertelnych. Dziesięć z nich miało miejsce w kopalniach węgla kamiennego, a pozostałe 17 w zakładach wydobywających rudy miedzi. Największa katastrofa w ubiegłym roku miała miejsce w ZG Rudna należącym do KGHM Polska Miedź. 29 listopada doszło tam do tąpnięcia. W jego wyniku życie straciło 8 górników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Adam a jakby Ci ktoś kozoł do ognia albo do SKIPU skoczyć tyż byś skoczył?
Na KWK Knurów Ruch Knurów Metanomierze w folii pozwijane 1,5 w całym chodniku, dyspozytor przymyka oko, dozór każe tak robić , a urzad ma to w nosie, a potem można gadać że barbórka zbiera żniwo, a sami jestesmy sobie winni.
tak sie konczy jak wypino sie czuwa z trafoka ,, wtedy sieci nic nie chroni ,,,,
Szczęść mu Boże na wiecznej szychcie
Szczere Kondolencje [*][*].W imieniu załogi KWK Murcki-Staszic.