Wyposażenie organów ochrony środowiska w silniejsze instrumenty kontrolne, ujednolicenie kar za nielegalne działania związane z odpadami, a także uznanie ich za przestępstwo a nie wykroczenie - postulują samorządowcy woj. śląskiego.
Kontekstem jest narastający problem przeciwdziałania składowaniu i magazynowaniu odpadów w miejscach do tego nieprzeznaczonych - w woj. śląskim ostatnio głośny m.in. w Bytomiu.
Wobec dyskusji wokół nielegalnych składowisk w Bytomiu, część tamtejszych środowisk politycznych przekonywała ostatnio, że polskie prawo daje samorządowcom skuteczne instrumenty do walki z nielegalnym składowaniem, przetwarzaniem, przemieszczaniem lub utylizowaniem odpadów.
Argumentowano, że zgodnie z ustawą o odpadach zezwolenie na gospodarowanie odpadami może być wydane na okres krótszy niż 10 lat (czyli np. na rok). Można też odmówić wydania decyzji, a także podjąć kroki do jej wycofania. Ta sama ustawa przewiduje kary za nieprawidłowości w ewidencjach odpadów w postaci grzywny lub aresztu, a za zbieranie, przetwarzanie odpadów bez zezwolenia lub gospodarowanie nimi niezgodnie z zezwoleniem - kary administracyjne od 1 tys. zł do 1 mln zł.
Do części tego stanowiska odnieśli się w rozmowie z PAP dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu marszałkowskiego Łukasz Tekeli oraz zastępca dyrektora Witold Klimza. Jak zaznaczyli, od dłuższego czasu praktykują oni wydawanie zezwoleń na krótki okres, np. dwóch lat. We wszystkich przypadkach złożonych przez przedsiębiorców odwołań, ministerstwo środowisko zmieniało dotąd jednak termin zezwoleń na maksymalny przewidziany ustawą.
Tekeli podkreślił przy tym, że zgodnie z duchem Konstytucji oraz Ustawy o swobodzie działalności gospodarczej urząd marszałkowski np. wydając zezwolenia, nie powinien z góry zakładać, że przedsiębiorca nie będzie działał legalnie. Ustawa o odpadach jasno określa, jakie dokumenty powinien przy tym złożyć i jeśli je składa - nie ma podstaw do odmowy.
Urzędnicy marszałka przygotowali jednak wewnętrzne zasady zgodnego z prawem, lecz możliwie szczegółowego procedowania w tym zakresie, m.in. pod kątem częstych w woj. śląskim tzw. terenów niekorzystnie przekształconych.
Ustawodawca przewidział możliwość ich przywracania do użytkowania - z zastosowaniem rozporządzenia ministra środowiska ws. odzysku lub unieszkodliwiania odpadów poza instalacjami i urządzeniami (daje ono możliwość wykorzystania wymienionych w rozporządzeniu 49 rodzajów tzw. odpadów obojętnych dla otoczenia do tzw. makroniwelacji takich terenów).
Jak wyjaśnił Klimza, jeden z problemów wynika z tego, że zasypywanie terenów niekorzystnie przekształconych nie podlega innemu rozporządzeniu - o instalacjach i przedsięwzięciach mogących znacząco oddziaływać na środowisko (wprowadza ono obowiązek przeprowadzania procedury oceny oddziaływania na środowisko).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Przy tak drogim węglu śmieci najlepiej spalić w piecu CO ! Dom, ogrzany i problem ze śmieciami załatwiony !