- W Brukseli w nawiązaniu do polityki antywęglowej niektórzy decydenci sugerowali, że warto byłoby zmienić nazwę węgla koksującego na coś, co nie ma w nazwie „węgla” - mówi Daniel Ozon, p.o. prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Jak pan ocenia takie inicjatywy, jak poświęcone węglowi i energii posiedzenie sejmowej Komisji do spraw Unii Europejskiej, które tym razem odbyło się w Katowicach?
To bardzo ważne spotkanie. Cieszę się, że w jednym miejscu mieliśmy tutaj tak posłów, jak i przedstawicieli europarlamentu, którzy byli w stanie wysłuchać, w jakim kierunku zmierzamy, o co walczymy i po co nam innowacyjność, także w górnictwie.
Wspominał pan podczas prezentacji poświęconej innowacjom w JSW o tym, że był pan namawiany na zmianę nazwy produktu jakim jest węgiel koksowy - na np. koks. O co w tym chodzi?
W Brukseli w nawiązaniu do polityki antywęglowej niektórzy dysydenci sugerowali, że warto byłoby zmienić nazwę węgla koksującego na coś, co nie ma w nazwie „węgla”. Podkreślali, że wiedzą, iż węgiel koksujący jest niezbędny przy produkcji koksu i przy produkcji stali, a nie do palenia w piecu czy w elektrowni, ale łatwiej byłoby to wszystkim zrozumieć, gdybyśmy go jednak inaczej nazwali. Zapewniali, że w takiej sytuacji może udałoby się dla nas zrobić nawet jakiś specjalny program. Znaczenie węgla koksującego zostało podkreślone przy tworzeniu na kolejne trzy lata listy surowców strategicznych dla Unii. Nasz surowiec znalazł się na niej wśród 27 innych. To dla nas bardzo ważne. Bardzo nam zależy na budowaniu tej świadomości wśród decydentów w Komisji Europejskiej.
Co w tej sprawie już teraz robicie?
Pół roku temu otworzyliśmy specjalną komórkę, która zajmuje się śledzeniem działań podejmowanych w unijnych instytucjach. Chcemy mieć aktywny wpływ na tworzenie prawa, które jest w Brukseli kreowane, a nie być później jedynie biernym jego odbiorcą.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Bardzo dobrze Panie Prezesie...Tak trzymać...