Eurozłoty powinien utrzymać się poniżej poziomu 4,29 w oczekiwaniu na wtorkowe (19 września) dane GUS z realnej sfery gospodarki. W najbliższych dniach rentowności obligacji krajowych mogą rosnąć - oceniają eksperci.
- Złotemu szkodzą dwa czynniki. Jednym jest w dalszym ciągu polityka, a drugim - bliskość posiedzenia Fed - powiedział Wojciech Stępień, analityk Raiffeisen Polbank.
- W oczekiwaniu na posiedzenie amerykańskiego banku centralnego słabiej wyglądają waluty rynków wschodzących, widoczne jest także odbicie rentowności - dodał.
We wtorek GUS opublikuje dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej za sierpień. Według analityka, dla rynku istotne będą wtorkowe dane o produkcji budowlanej.
- Oczekujemy, że dane te pokażą poprawę, która będzie sugerować rosnące inwestycje w III kwartale. Jest to istotne w kontekście wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach - powiedział Stępień.
Ekspert ocenia, że czynnikiem, który powinien pomagać złotemu są także poniedziałkowe dane, szczególnie te dotyczące wynagrodzeń.
GUS podał, że wynagrodzenie w VIII rdr wzrosło o 6,6 proc. vs konsensus wzrostu o 5,6 proc. Wynagrodzenie w VIII mdm spadło o 0,2 proc. vs konsensus spadku o 1,2 proc. - podał GUS.
- To są czynniki, które powinny pomagać złotemu, ale na razie ten wpływ jest umiarkowany. W oczekiwaniu na jutrzejsze dane GUS potencjał do tego, żeby złoty jakoś mocniej się osłabił w porównaniu do obecnych poziomów jest także ograniczony - powiedział Stępień.
- Takim poziomem, który powstrzymuje obecnie wzrosty jest 4,29, trochę powyżej - dodał.
Ekspert zaznaczył, że w przypadku rozczarowania wtorkowymi danymi GUS ze sfery realnej, pojawiłby się argument za tym, żeby osłabienie polskiej waluty było kontynuowane.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.