W poniedziałek (11 września) w Luksemburgu odbędzie się posiedzenie Trybunału Sprawiedliwości UE ws. decyzji o natychmiastowym wstrzymaniu wycinki w Puszczy Białowieskiej. Polska argumentuje, że cięcia są niezbędne, by chronić siedliska i zapewnić bezpieczeństwo publiczne.
Formalnie będzie to wysłuchanie stron "w przedmiocie środków tymczasowych w sprawie C-441/17 R Komisja Europejska przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej dotyczącej Puszczy Białowieskiej". Polskę mają reprezentować minister środowiska Jan Szyszko i szef Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski.
Trybunał UE pod koniec lipca nakazał wstrzymanie aktywnych działań gospodarki leśnej na wybranych siedliskach Natura 2000, usuwania ponad stuletnich martwych świerków z Puszczy Białowieskiej oraz wycinki drzew w ramach zwiększonego etatu pozyskania drewna na terenie Nadleśnictwa Białowieża, za wyjątkiem sytuacji zagrażających bezpieczeństwu publicznemu.
Decyzja Trybunału to środek tymczasowy, o który wnioskowała Komisja Europejska. Zupełnie inną sprawą jest rozstrzygniecie sporu między Polską a Komisją Europejską przez Trybunał o ewentualne naruszenie prawa europejskiego. Jeżeli Komisja wystąpi formalnie o przyspieszenie procedury wydania wyroku, to wówczas cała sprawa mogłaby zostać rozstrzygnięta w ciągu kilku miesięcy.
Z informacji uzyskanych przez PAP wynikało, że w odpowiedzi jaką resort środowiska wysłał na początku sierpnia do Trybunału wskazano, że wstrzymanie wycinki w puszczy, jak tego chce Komisja, spowoduje szkody w środowisku o szacowanej wartości 3,2 mld zł. Ministerstwo przekonuje też, że jego działania są zgodne z przepisami dyrektywy ptasiej i siedliskowej, a nawet niezbędne dla ochrony przyrody.
Przeciwnego zdania jest Komisja Europejska, która za nieprzestrzeganie tych regulacji rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa unijnego w Polsce. Obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.
W piśmie do Trybunału MŚ zwróciło uwagę, że nakaz wstrzymania wycinki nie jest proporcjonalnym środkiem i nie zapewnia zminimalizowania strat każdej ze stron. Resort przekonuje, że to właśnie realizacja środka tymczasowego, o który wnioskowała KE, spowoduje zniszczenie siedlisk przyrodniczych, co może spowodować nieodwracalne szkody.
Dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski tłumaczył w rozmowie z PAP, że Trybunał Sprawiedliwości UE po poniedziałkowym wysłuchaniu strony polskiej ma trzy możliwości: podtrzymać decyzję ws. zakazu wycinki, zmodyfikować ją bądź się z niej wycofać. MŚ oraz leśnicy liczą, że Trybunał wycofa się ze swojej decyzji.
- Zakładamy, że są przesłanki do tego by wycofać ten środek. Czekamy na sprawiedliwą ocenę Trybunału. Należy podkreślić, że nieaktywna gospodarka leśna, przy użyciu której realizujemy zadania ochronne w Puszczy Białowieskiej nie są ukierunkowane na zysk (...) Póki co w Polsce obowiązuje art. 3 nowelizacji ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach. Ten artykuł stanowi jednoznacznie, że gospodarka leśna prowadzona na podstawie planów urządzenia lasu, objętych strategiczną oceną oddziaływania na środowisko jest narzędziem ochrony przyrody - mówił PAP Tomaszewski.
Przeciwko działaniom resortu środowiska protestują ekolodzy. Robią to także w Puszczy Białowieskiej, gdzie blokują ciężki sprzęt wykorzystywany do usuwania drzew czy drogi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.