Piątkowa (4 sierpnia) sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się lekkimi wzrostami, a uwaga rynku zgodnie z przewidywaniami koncentrowała się na lipcowym raporcie z rynku pracy USA, który pozytywnie zaskoczył. Ósmy dzień z rzędu indeks Dow Jones bije historyczny rekord.
Dow Jones Industrial wzrósł na zamknięciu o 0,3 proc. do 22 092,81 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,19 proc. do 2476,83 pkt. Nasdaq Composite zyskał 0,18 proc. i wyniósł 6351,56 pkt.
Amerykańska giełda nie schodzi ze wzrostowej ścieżki. W ujęciu sektorowym najmocniej zyskiwały spółki finansowe, na czele z bankami, które ciągnęły w górę oczekiwania na wzrost stóp procentowych w USA.
Kurs Bank of America zwyżkował w ciągu dnia o 2 proc, JPMorgan i Citigroup o 1-1,5 proc.
Ponad 11-proc. spadki zaliczył Viacom. Operator telewizyjny poinformował, że liczba jego subskrybentów w tym kwartale spadnie o ok. 3 proc.
Najmocniej od 4 miesięcy, 15 proc., zwyżkowały akcje GoPro. Producent kamer i dronów zaraportował 34-proc. wzrost przychodów rdr w II kw.
Uwaga inwestorów skupiona była na comiesięcznym raporcie payrolls z USA, który wskazał na solidną sytuację na amerykańskim rynku pracy.
Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w lipcu wzrosła o 209 tys. wobec 231 tys. przed miesiącem, po korekcie ze 222 tys. Oczekiwano 180 tys. Stopa bezrobocia wyniosła 4,3 proc., wobec 4,4 proc. w czerwcu. To najniższe odczyty od 16 lat.
W trakcie kampanii wyborczej Donald Trump obiecał wykreować 25 mln miejsc pracy w ciągu dekady, co wymagałoby wzrostu payrolls o 209 tys. miesięcznie.
W związku z bardzo dobrą sytuacją na rynku pracy, która ciągle nie może przełożyć się na wzrost inflacji, uwagę od pewnego czasu zwraca presja płacowa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.