Przed kilkoma tygodniami pisaliśmy o misjonarzu, bracie Łukaszu Latawcu, który przebywa w Rwandzie i chce przybliżyć tamtejszym dzieciom polskie górnictwo. Brat Łukasz zgłosił się do naszej redakcji z prośbą o zdobycie eksponatów, które pomogą mu zrealizować plan. Miał to być mundur górniczy oraz bryłki węgla z odciskami roślin. Pierwszą część zestawu zdobyliśmy dzięki działającej przy kościele św. Pawła w Rudzie Śląskiej grupie górniczej, a teraz Wydział Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego przekazał nam wspomniane bryłki.
Wręczyła je nam Ewa Budziszewska-Karwowska, kierownik działającego na wydziale Muzeum, która dokładnie wyjaśnia, czym są owe „bryłki”.
Proces tworzenia bogatych złóż węgla kamiennego z terenów Polski sięga okresu geologicznego zwanego karbonem - ponad 300 milionów lat temu.
- Teren dzisiejszego Górnego Śląska znajdował się wówczas w strefie międzyzwrotnikowej, kilka stopni na północ od równika. Gorący i wilgotny klimat, a także duża zawartość tlenu w atmosferze, sprzyjały bujnemu rozwojowi roślin - większość dorastała do 40 m wysokości. Krajobraz podobny lasom równikowym, a wśród tej dziewiczej zieleni oszałamiające bogactwo form życia, m.in. półtorametrowe ważki, skorpiony czy wije, skrzypy, widłaki, paprocie rosły tak szybko, że mikroorganizmy nie nadążały z ich rozkładem, więc gromadziły się we wszechobecnych bagnach. Te „składowiska zielonej materii” (pnie, gałęzie, liście, szyszki, systemy korzeniowe) zasypywane wielokrotnie piaskami i mułami rzecznymi, utworzyły grube pokłady torfu. Ciśnienie kolejnych warstw geologicznych oraz dziesiątki milionów lat ostatecznie przekształciły je w węgiel - nasze bogactwo narodowe - tłumaczy.
Odciski tego minionego życia możemy podziwiać w Muzeum Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego. Na parterze budynku wystawy ukazują dawne krajobrazy naszego regionu: dewon (359 - 416 mln lat temu), karbon i trias (200 - 250 mln) w trzech odsłonach.
Ukazują, jak procesy geologiczne wpływają na ewolucję życia: raz morze, raz ląd, raz pustynia, raz rzeka, a przecież to cały czas ten sam region. Modele zwierząt, skamieniałe organizmy w gablotach, skały, minerały, meteoryty, ewolucja człowieka - to pole zainteresowania Muzeum WNoZ, które nie tylko umacnia wizerunek wydziału, ale również prowadzi szeroko zakrojoną działalność oświatową.
- Codzienne lekcje muzealne skierowane są do uczniów wszystkich szczebli szkolnictwa. Od 10 lat współpracujemy z większością szkół województwa śląskiego. Indywidualnych zwiedzających, w tym rodziny z dziećmi, zapraszamy codziennie za darmo – podkreśla Ewa Budziszewska-Karwowska.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.