W ruchu Szczygłowice w należącej do JSW kopalni Knurów-Szczygłowice nad ranem pod koniec czerwca groźny pożar objął taśmociąg na powierzchni, hałdę węgla i przybrał takie rozmiary, że wezwane do akcji zastępy Zakładowej Służby Ratowniczej kopalni nie potrafiły samodzielnie zdławić ognia. Życie jednego ze strażaków wisiało na włosku. Bez błyskawicznej pomocy tzw. odwodu doszłoby do tragedii... - to na szczęście tylko scenariusz świczeń, które przeprowadzono w Knurowie w piątek 30 czerwca.
Po godz. 8 rano strażacy kopalnianej Służby Ratowniczej uznali, że ich siły i środki nie wystarczą w walce z żywiołem i zdecydowali zaalarmować odwodową kompanię gaśniczą numer 5. Odwodowa kompania to rodzaj strażackiego "pospolitego ruszenia" Ochotniczych Straży Pożarnych, które przy wsparciu jednostek Państwowej Straży Pożarnej mogą odegrać niezastąpioną rolę w akcjach ratowniczych o dużej skali, takich, do których dochodzi zwykle w kopalniach węgla.
"Gliwicka Piątka", czyli Odwodowa Kompania Gaśnicza OSP nr 5 o kryptonimie "Gliwice" składa się z trzech plutonów bojowych (po trzy wozy w każdym). W pierwszym służą strażacy OSP z Pilchowic, Przyszowic, Wilczy; w drugim - z Toszka, Paniówek, Chudowa, trzeci pluton tworzą ochotnicy z Wielowści, Rudzińca i Knurowa. W odwodzie na ćwiczeniach uruchomiono też pluton 4. rezerwowy - oznaczało to alarm we wszystkich remizach w Trachach, Żernicy, Bojkowie, Pławniowicach, Świbiu, Widowie i Brzezince, skąd siedem wozów z zastępami pomknęło na ratunek dla szczygłowickiej kopalni.
Na punkt koncentracji wyznaczono Jednostkę Ratowniczą-Gaśniczą w Knurowie - jedną z nowszych w regionie. Po błyskawicznej odprawie strażacy ruszyli w sile trzech plutonów do płonącego zakładu, a czwarty - w rezerwie i gotowości oczekiwał na dyspozycje.
Do ugaszenia sporej hałdy potrzeba rzecz jasna ogromnych ilości wody, której nie zapewnią hydranty ani zbiorniki w wozach. Od tego są jednak liczne zbiorniki kopalniane w pobliżu. Rozdzieliwszy się na odcinki bojowe strażacy utworzyli więc doraźny punkt czerpania wody na jednym z nich.
- W trakcie akcji upozorowano, iż jeden ze strażaków zasłabł. Wezwano na miejsce karetkę pogotowia ratunkowego z Zakładowej Służby Ratowniczej KWK Knurów-Szczygłowice. Jej obsada szybko dotarła na miejsce i zajęła się poszkodowanym - opisuje Janusz Skiba, p.o. komendanta ZSR w kopalni Knurów-Szczygłowice.
Sytuacja komplikowała się, bo wykryto nowe zarzewia ognia. Kierujący działaniami postanowił wezwać pluton rezerwowy, a nowe zastępy przybyłe z Knurowa wsparły gaszenie i zaopatrywanie w wodę strażackich prądownic.
- Ćwiczenia miały na celu lepsze przygotowanie strażaków ochotniczych i państwowych jednostek Straży Pożarnej (OSP i PSP - przyp. red.) do prowadzenia skutecznych działań ratowniczo–gaśniczych w obiektach przemysłowych - mówi p.o. komendanta ZSR kopalni Knurów-Szczygłowice Janusz Skiba. Tłumaczy, że chodziło też o praktyczne zapoznanie się strażaków z zewnątrz z terenem zakładu i przećwiczenie ich współdziałania z zakładową strażą pożarną.
W akcji prócz dowodu nr 5 udział wzięli strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Gliwicach (3 zastępy), Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej 2 w Łabędach, JRG w Knurowie (4 zastępy) i JRG w Pyskowicach (2 zastępy).
W galerii: wspólne ćwiczenia ZSR kopalni Knurów-Szczygłowice oraz Odwodowej Kompanii Gaśniczej numer 5 "Gliwice", piątek 30 czerwca 2017 r. w ruchu Szczygłowice (zdjęcia ZSR KWK Knurów-Szczygłowice)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Mati masz rację zobacz ostatnie miesiące ile pożarów łaźni górniczych Kopalnia Piast , Jankowice i jeszcze parę innych to tylko niektóre które zostały ujawnione a tych cichych pożarów małych to nikt nie liczy uważam że bezpieczeństwo pożarowe jest jednym z ważniejszych zagadnień BHP, dlatego uważam że naprawdę warto zainwestować troszkę pieniędzy właśnie w jeszcze mało co istniejące oddziały ochrony przeciwpożarowej.
To się nazywa właśnie profilaktyka przeciwpożarowa inaczej mówiąc ochrona przeciwpożarowa zakładu takie ćwiczenia powinny być organizowane przynajmniej raz w roku na każdej kopalni bo jest to bardzo ważny aspekt związany z bezpieczeństwem zakładu chłopaki tak trzymajcie . Szkoda że ochrona przeciwpożarowa na niektórych kopalniach praktycznie nie istnieje może warto by było pomyśleć by powrócić do tego co było kiedyś do reaktywowania oddziałów ochrony ppoż. prosty przykład brak takiej jednostki na KWK Bielszowice spalił się pomost ile milionów strat . może ktoś mądry poczyta i pomyśli że warto mieć taka jednostkę ( oddział ochrony ppoż. ) . a chłopakom ze ZSR KWK Knurów Szczygłowice życzę by takie zdarzenia mieli tylko jako scenariusz ćwiczeń by nigdy nie musieli naprawdę gasić takich pożarów . pozdrawiam STRAZAK
brawo wy super u nasna budryku teŻ by siĘ przydaŁy takie Ćwiczenia