- Do końca tego roku wydatki na inwestycje w kopalniach węgla kamiennego sięgną 1 mld 650 mln zł; w przyszłym roku będzie to prawie 2 mld zł - poinformował w piątek (7 lipca) wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Zdementował informacje, jakoby górnicze spółki miały importować węgiel.
W piątek w Sejmie wiceminister odpowiadał na pytanie posłów Platformy Obywatelskiej: Krzysztofa Gadowskiego, Pawła Bańkowskiego i Andrzeja Czerwińskiego, dotyczące spadku wydobycia węgla i perspektyw jego ewentualnego importu z Rosji, o czym niedawno informowała prasa.
Nie ma żadnych decyzji o kupowaniu z Rosji
- Nie ma żadnych decyzji dla żadnej ze spółek węglowych, aby kupować węgiel z Rosji - podkreślił Tobiszowski, wskazując, że w tej sprawie nie ma nie tylko decyzji, ale także żadnych rozmów.
Wiceminister zapowiedział, że w przyszłym tygodniu Komitet Stały rządu zajmie się projektem ustawy dotyczącej jakości paliw, która ma m.in. uporządkować kwestie związane z napływającym do Polski z Rosji tzw. niesortem, czyli niesortowanym węglem, gdzie gorsze gatunki wymieszane są z lepszymi.
- Działamy w kierunku nie tyle zapraszania importu, ile bardziej porządkowania surowca ze Wschodu na polskim rynku węglowym - podkreślił Tobiszowski, zapewniając, że także największy polski producent węgla - Polska Grupa Górnicza - nie przymierza się do importowania węgla, zaś katowicki Węglokoks jest przede wszystkim eksporterem tego surowca.
- PGG nie otrzymywała i nie będzie otrzymywać żadnych zaleceń sprzedażowych jeśli chodzi o import, dlatego, że nie jest do tego powołana. PGG ma się zająć wydobywaniem, obecnie jesteśmy też na etapie tworzenia nowego systemu sprzedażowego - mówił Tobiszowski, podkreślając, że podstawowym celem PGG jest zabezpieczenie polskiej energetyki i ciepłownictwa.
Wkrótce program dla polskiego ciepłownictwa
Wkrótce - po sfinalizowaniu zakupu aktywów ciepłowniczych koncernu EDF przez PGE - ma powstać program dla polskiego ciepłownictwa - zaznaczył Tobiszowski.
Odnosząc się do pytania o niedobór węgla u polskich producentów wiceminister wyjaśnił, że PGG nie ma kłopotów z zaspokojeniem potrzeb energetyki zawodowej oraz tych firm ciepłowniczych, które od dawna są jej klientami. Rozmowy dotyczą natomiast tych klientów, którzy dotąd kupowali węgiel z importu, a obecnie - wobec wzrostu międzynarodowych cen węgla - chcieliby kupić tańszy surowiec w PGG.
- Pewne problemy z ilością węgla są związane nie tyle z energetyką zawodową czy z ciepłowniami, które były zakontraktowane, ale z tymi odbiorcami, którzy do tej pory korzystali z węgla zewnętrznego, importowanego, dzisiaj droższego niż w Polsce. Stąd zwrócenie się z ofertą do PGG. Obecnie trwają negocjacje; spór nie tyle toczy się o ilość węgla, tylko o cenę, którą można uzyskać w PGG - powiedział Tobiszowski, wskazując, że punktem odniesienia powinna być cena rynkowa, nawiązująca do międzynarodowych cen obowiązujących w portach ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia).
- Kwestia tego - w cudzysłowie - niedoboru węgla, na dzisiaj związana jest z tym, że pojawili się kontrahenci, którzy do tej pory nie byli zakontraktowani i nie chcą przyjąć pewnych warunków cenowych - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Piszę ten post w dniu obrad sejmu RP nad ustawą o Sądzie Najwyższym .Ciekaw jestem czy ten nowy , uczciwy i prawy sąd potwierdzi wyroki sądu i TK w sprawie okradzenia emerytów górniczych z deputatu węglowego .
Ojcu Polakowi , hitler nie odebrał deputatu węglowego w naturze , nawet w czasie agonii Rzeszy w 1945 roku . POPIS mnie odebrał.
Węgiel spalany na północy Polski jest niemal w stu % z importu. Nie ma sensu tego stanu sztucznie utrzymywać tylko budować jak najszybciej elektrownie jądrowa by otrzymywać tani produkowany w sposób ekologiczny prąd. Najwyższy czas!
wy pnie kiedy wĘgiel dla emerytÓw obudzicie siĘ z rĘkami w nocniku za rok????? emerytÓw okradzionych z deputatu jest 106 tyŚ.
Kiedy węgiel dla emerytów