Pochowanego w sobotę (3 czerwca) w Żorach Tadeusza Jedynaka - przywódcy strajku w kopalni Manifest Lipcowy w 1980 r. i działacza Solidarności - pożegnali m.in. Lech Wałęsa, Bogdan Borusewicz, Piotr Duda i Grzegorz Stawski.
Lech Wałęsa
przysłał swój list, który odczytano nad grobem:
"Poznałem go w październiku 1980 w Jastrzębiu. Wyróżniał się, był otwarty, życzliwy dla ludzi, wierny idei nowo powstałej Solidarności. To on sprawił, że zakusy
partyjnych mącicieli nie odniosły skutku, że górnicy nie dali się nabrać na fałsz i demagogię. Był moim najbliższym współpracownikiem na Śląsku. Potem wykonał skok, który przeszedł do historii: ja na strajk skakałem przez płot, Tadek aż z Australii. Na ówczesnym Manifeście Lipcowym zobaczyłem go, jak przewodził górnikom. Nie było mu łatwo, niekiedy zawiść wygrywała ze szlachetnością.
W wolnej Polsce był nadal aktywny: to on założył i przewodził Konwentowi Seniorów Solidarności, dbał, żeby ludzie Solidarności byli razem, by to, co nas łączyło, było nad różnicami politycznymi. Obca mu była atmosfera obmowy, kalumni, która dziś jest tak mocno obecna w naszym życiu politycznym. Jestem mu za to wdzięczny. Wszyscy powinniśmy mu być wdzięczni. Byłeś, Tadku, wspaniałym człowiekiem. Żegnam Cię z bólem i żalem - Lech Wałęsa".
Bogdan Borusewicz
Ostatnie słowo wygłosił też wicemarszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz:
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.