Pozycja Polski w UE pod względem innowacyjności absolutnie nie odpowiada naszym możliwościom - ocenił Jerzy Buzek, przewodniczący Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego.
Buzek zauważył podczas poniedziałkowej (22 maja) konferencji, że jeśli bada się innowacyjność poszczególnych krajów unijnych i ocenia ją po ilości wygranych grantów, to w przeliczeniu na ich bezwzględną ilość Polska jest "w środku stawki", na "13., 14. miejscu".
- Niestety, jeśli przyjmiemy bardziej precyzyjny wskaźnik (innowacyjności - PAP), czyli per capita, to miejsce jest powyżej dwudziestki - powiedział.
Jego zdaniem to absolutnie nie odpowiada naszym możliwościom.
- Widzieliśmy czołowe polskie ośrodki, które są w europejskiej, a nawet światowej czołówce. Chodzi jednak o to, by wiedza, w jaki sposób działać w zakresie nauki i wdrożeń, była w Polsce jak najbardziej rozpowszechniona. By nie były to tylko indywidualne sukcesy - powiedział.
Przewodniczący ITRE zauważył jednocześnie, że to, czy Polsce udaje się wygrywać w europejskich projektach, zależy nie tylko od uczonych i badaczy, ale również od przemysłu oraz małych i średnich firm.
- Chodzi nam o to, by nasz przemysł inwestował, by zachciał ryzykować - powiedział.
Buzek wskazał, że niezbyt chętne do podejmowania takiego ryzyka są spółki Skarbu Państwa.
- To nie jest kwestia ostatnich lat(...); obserwuję ten proces od bardzo dawna - mówił.
Jego zdaniem wynika to z krótkiej perspektywy, w jakiej działają zarządy tych firm, które są zmieniane wraz ze zmianami politycznymi.
Buzek przewodniczy delegacji Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego (ITRE), której przedstawiciele przebywają w Polsce. Przyglądają się zastosowaniom i projektom wykorzystania nowych technologii w przemyśle, medycynie i energetyce. W Polsce europosłowie zapoznają się też z wykorzystaniem technologii rozszerzonej rzeczywistości w kardiologii, holograficznymi komputerami do nauki anatomii, rozwiązaniami z zakresu telemedycyny, najnowszymi metodami przetwarzania danych, spotykają się też z przedstawicielami start-upów.
Zdaniem członka delegacji ITRE Michała Boniego, spotkania z polskimi start-upami były "bardzo inspirujące". Jak mówił, europosłowie zapoznali się z działalnością firmy, która opracowała specjalną opaskę, pozwalającą na sprawowanie opieki nad osobami starszymi czy dotkniętymi Alzhaimerem, czy też specjalny długopis, który pozwala na dostarczanie pewnych danych do rejestrów medycznych.
- Dla tych firm ważne było, w jaki sposób wdrożone będą rozporządzenia o ochronie danych osobowych, by było to zharmonizowane na poziomie europejskim. Wszyscy podkreślali potrzebę przesyłania danych. Ze swej strony opowiadaliśmy im o projektach, które pojawią się na jesieni, czyli przepisach o swobodnym przepływie danych i dotyczących e-zdrowia - mówił Boni.
Jak podkreślił b. premier, jeśli chcemy mieć konkurencyjną gospodarkę, wzrost gospodarczy i opiekę socjalną przy zdrowej gospodarce, to innowacje mają kluczowe znaczenie.
- Komisja, którą reprezentujemy jest jedyną odpowiedzialną w PE za politykę w zakresie badań innowacji - obecny budżet na te działania to jest prawie 80 mld euro (w obecnej perspektywie); w przyszłym okresie może być nawet 100 mld euro. To są ogromne pieniądze, których Polska nie wykorzystuje w pełni - mówił.
Jak zaznaczył przewodniczący, doświadczenia i informacje z wizyty w Polsce zostaną wykorzystane przy tworzeniu legislacji w Brukseli, tak by spełniła ona oczekiwania środowisk naukowych i biznesu, który inwestuje w naukę i badania.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Temu panu już dziękujemy!